Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy mam obowiązek być 15min wcześniej w pracy?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-10-26, 16:36   #7
21kasia21
Work, work, work
 
Avatar 21kasia21
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 247
Dot.: Czy mam obowiązek być 15min wcześniej w pracy?

Cytat:
Napisane przez LaBamBam Pokaż wiadomość
Grzecznie powiedz, że pracujesz od 9:00.

O ile wiem, nie tak łatwo jest dostać stażystę z PUP - obecnie pracodawca musi chyba zadeklarować zatrudnienie stażysty po zakończeniu stażu. Dowiedz się więcej na ten temat, być może Twoja szefowa tylko Cię straszy, a faktycznie np. musi Cię zatrudnić, bo w przeciwnym razie będzie musiała zwrócić do PUP pieniądze, które na Tobie zarobiła. Trochę tutaj gdybam, rzucam tropy, bo obiło mi się coś takiego o uszy, ale pewności nie mam.

A babka kombinuje, jak może. Szukaj innej pracy,
Nie ma takiego przepisu, bo to wewnętrzne wymogi danego PUP, które można bezproblemowo obejść, pisałam niejednokrotnie o tym na forum.

Możesz mi wyjaśnić, o jaki zwrot pieniędzy do PUP chodzi i zarabianie na pracowniku?

Nie wiesz, to nie mów. Dla Ciebie to gdybanie, ale dla kogoś taka informacja będzie cenna i co najgorsze błędna. O to zawsze będę się czepiać

Cytat:
Napisane przez Helineth Pokaż wiadomość
Moim zdaniem to norma wśród wymagań prywatnych właścicieli. Gdy kiedyś pracowałam w pewnym sklepie, kazano i przychodzić 15 minut wcześniej, do tego dochodziło zamykanie sklepu 15 minut później (do 22 nie mogłam nawet kiwnąć palcem jeżeli chodzi o zamknięcie), a jak zdarzył się jakiś nadgorliwy klient to i pół godziny później (bo przecież klient jest najważniejszy i może wybrzydzać nawet do 23). Codziennie pracowałam więc od 30 minut do 45 dłużej - oczywiście bezpłatnie, wystarczy policzyć ile to jest tygodniowo i miesięcznie.

Tzw. "prywaciarz" może wszystko, a jeżeli komuś to nie pasuje, to na jego miejsce znajdzie się masa chętnych. Co innego w sieciówkach, większych firmach - tam bardzo często obowiązują odgórne zasady, ew. jeżeli ktoś musi zostać dłużej, ma za to zapłacone w ramach nadgodzin. Choć oczywiście jak zwykle nie ma reguły...
I to jest właśnie w tym wszystkim najgorsze wśród prywaciarzy.
U mnie w pracy było podobnie, dopóki nie postawiłam sprawy jasno.
Weekendowy dyżur- oczywiście wg prawa powinien być płatny lub za godziny do wybrania, a u mnie nic... Teraz po "buncie" został zredukowany do konkretnych godzin. Kolejna sprawa- nadgodziny, masz obowiązek ich pracowania tylko w dwóch sytuacjach, o czym mówi ustawa, chyba, że masz coś o tym w umowie. Ja za jeden miesiąc jakiś czas temu miałam 20h nadgodzin, oczywiście do wybrania, ale kiedy, skoro ciągle jest tyle pracy i nie ma kiedy (i po prostu nie mogę) tego wybrać?

Nie podoba Ci się, to będzie następny pracownik i tak w kółko, tak prywaciarze teraz grają w kulki (może nie wszyscy). Kolejna spawa, jeżeli się nie zbuntujesz, a pokażesz, że potulnie przyjmujesz wszystko na klatę, to dalej będzie wykorzystywanie. Jak się zbuntujesz, to albo pracodawca przemyśli swoje zachowanie i wprowadzi zmiany, jak zależy mu na kadrze, albo po prostu znajdzie kolejnego pracownika do wykorzystywania... Taki urok właśnie pracy u prywatnych firm.

Odnośnie Twojej sytuacji.
Dla mnie to nie jest normalne, bo po pierwsze i najważniejsze jesteś na stażu z PUP i masz pracować zgodnie z Rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy oraz z ustawą o promocji zatrudnieniu, ba i zgodnie z tym, co masz wpisane w obowiązkach na stażu.
Zawsze możesz iść do PUP i powiedzieć, jak to wygląda, bo z tego co wiem, na stażu musisz pracować tyle i koniec, nie masz obowiązku przychodzenia wcześniej lub póżniej, bo godziny są przecież podane w umowie stażowej. A co będzie, jak wpadnie kontrola z PUP?
Druga strona medalu, że baba może stwierdzić (i oczywiście to musi udowodnić), że się z tych obowiązków nie wykonujesz (w odwecie) i złożyć na Ciebie skargę w PUP. Takie sprawy nieco trwają, nie jest to od ręki załatwiane i na jeden telefon.

Poza tym baba Cię oszukuje i zwodzi, bo ciągle masz albo to dzieło, a teraz staż, a powinnaś mieć już dawno normalną umowę o pracę, bynajmniej na czas określony, ale umowę!

I niech szefowa nie przesadza, żeby przychodzić wcześniej, bo wątpię, aby na otwarciu o 9 rano stały tłumy w kwiaciarni, aby nie można tego było zrobić po otwarciu.

Po prostu szukaj w międzyczasie innej pracy.
Staż zawsze można przerwać, gdy znajdzie się pracę.
Powodzenia życzę
__________________
"...są w życiu chwile, w których trzeba podjąć ryzyko i dać się ponieść szaleństwu."
mikroREKLAMA
*** Szukasz oryginalnego prezentu na ślub, urodziny, rocznicę, komunię albo chrzciny? ***
Projektowanie i realizacja indywidualnych zamówień: prezentów rocznicowych, podziękowań dla gości, figurek na tort, kolczyków, magnesów itp.

Ta reklama pokazywana jest pod 3 247 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
21kasia21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując