Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV
Odbudowywałem się 3 długie i bolesne miesiące. Bolesna świadomość nagłego braku akceptacji drugiej osoby zdawała się zanikać, żal, osaczające poczucie samotności to wszystko powoli wydawało się zamazywać, wygasać.
Dziś z grupką znajomych i byłym do którego wróciła dosiadła się obok naszego stolika udając przed facetem i innymi że mnie nie zna.
Wszystko zwaliło mi się na głowę od początku, cały bół, wszystkie złe emocje które tak bardzo przeszkadząją w codziennej egzystencji powróciły i nie wiem jak sobie poradzę.
Zastanawiam się tylko jakim trzeba być człowiekiem żęby postępować w taki sposób, brakuje mi słów.
Jestem dojrzałym i wartościowym człowiekiem, chcę otoczyć uczuciem równie wartościową kobietę, których jest wiele a trafiam na coś takiego
Mam wrażenie że pechowym zrządzeniem losu mijamy się na tym świecie - My, wartościowi ludzie z jakimkolwiek poczuciem szacunku do siebie.
Czuję się strasznie, pewne rzeczy nie mieszczą mi się w głowie co raz bardziej zrażam się do jakichkolwiek relacji z kobietami i nie wiem jak stłumić te emocje...
|