2010-10-05, 07:19
|
#15
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Pijawki :p
Chyba musiałabym być konająca w mękach i bez szans na uleczenie czym innym.
Choć tez nie wiem, moze wolałabym skonać z godnością a nie oblepiona pijawami.
Pijawki sa kością niezgody pomiędzy moim kregarzem a jego pacjentami w tym mną.
Facet jest bardzo zaangażowany w utrzymywaniu nas w jako takiej formie i naganianiu batem do zdrowego trybu życia i jakieś 2-3 lata temu wymyślił ze będzie leczył także pijawkami (jakby tych jego masazy, baniek, magnesów, prądów, naswietlań, igieł, kolczatek itd, itp było mało) No i zarzucił taką sugestię, że co by było gdyby?
A ja na to oburzona: Ale co pan?! To obrzydliwe świństwo! Kto dałby sobie to przystawić?!
Tu zostałam zmierzona potępieńczym wzrokiem i grobowym głosem mój dobroczyńca odrzekł:
- PACJENCI KTÓRZY UFAJĄ SWOJEMU LEKARZOWI.
(a zostało to powiedziane głosem śmierci ze świata dysku)
I na ogół miły pan doktor tak się obraził, ze do końca wizyty już ze mna nie rozmawiał i nawet żadnego dowcipu mi nie opowiedział, choć na ogół opowiada jeden za drugim a co kolejny to gorszy
Do dziś nie wiem czy on te pijawki wdrożył tylko jako "niewierny tomasz" nie zasługuję na nie, czy reszta pacjentów tez wykazała się brakiem zrozumienia. I zaufania.I koncepcja leczenia pijawkami sczezła w umyśle pana doktora
__________________
Cava
Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
|
|
|