[agaszak]

Bry

Napisane przez meeow

niestety znam ten temat.. dopiero korki mi pomogły, jak tłumaczył mi brat i ojciec to była jedna wielka kłótnia i mój płacz z fizyką sobie radziłam, bo się potrafiłam wykuć regułek, a od chemii miałam niedowidzącą kobitę, więc ściągi kilometrowe.. a matma to jednak praktyka, trzeba przewalać zadania do porzygu

piona co do Wesela i Dziadów Ferdydurke specyficzne, ale.. nawet mi się spodobało


a mi Tango tak średnio wyżej wymieniłam w jakich epokach najlepiej się odnajdowałam na prezentacji maturalnej miałam Konrada Wallenroda, Granicę, Zdążyć przed Panem Bogiem i Medaliony.

Ja się nie zabieram za tłumaczenie bo po 1 połowy z tych zadań nie rozumiem , po 2, tłumaczenie zazwyczaj kończy się awanturą i latającymi książkami Korki też nie do końca się sprawdzają bo to dużo zależy od korepetytora. Ona potrafi powiedzieć, że coś rozumie a nie rozumie - mówi , że jej głupio . Młody jak na razie się sprawdza tym bardziej, że mu normalnie płacę
O widzisz ja na maturze też miałam Medaliony i Rozmowy z Katem. Podeszły mi pytania jak ta lala - na ustnym miałam, Wy to pewnie tym nowym systemem szłyście.

Napisane przez AnulaPPP

buu ale to serum podobno jest bardzo dobre, może warto przez kilka dni nie malować

o widzisz, u mnie chociaż tyle że wszystkie w miarę jednakowo, ale mają swoje odchyły czasem i nie wiem czemu




drugi glitter Ncla

Gwaciam gwaciam zobaczymy co z tego będzie
Dobrze masz moje jakieś takie dzikusy są
Oj ten pierwszy ładniejszy ale ten tez niczego sobie

Napisane przez vivinn

Dobry!
Znów pojawiam się i znikam... to przez próbę ogarnięcia studiów Ale właśnie Was nadrabiam i czytam, że większość studiujących ma podobnie, nie jestem sama

To ja mam takie kulawe szczęście I to na drugiej uczelni z kolei... jak można mieć na magisterce pięciogodzinne okienko?


Wybaczcie mi, że nie komentuje mani Piękne są jak zwykle, komplementów nie starcza, a ja muszę się w miarę streszczać, bo ciągle coś muszę robić... co to się dzieje?

Vivcia
Ogarniaj się tam i wracaj

Napisane przez miranda122

Hej! Ale dzisiaj jesienna pogoda, ale jak patrzę na te piękne drzewa za oknem, to nawet jestem w stanie wybaczyć to że jest zimno

U mnie pięknie i cieplutko

[1=377b519153ace8f38426cdf 0b0980aad6bbc22c4_5d5886f 2b45de;48396466]hej
mam do Was pytanie, gdyż od jakiegoś czasu przeglądam wasz wątek "z partyzanta" i bardzo podziwiam wasze paznokcie, jesteście mega
jak myślicie - czy uda mi się w 3 miesiące zapuścić paznokcie tak by wyglądały ładnie? mam 4 stycznia studniówkę i chciałabym mieć własne (a nie żelowe) długie i ładne paznokcie, w sensie, żeby lakier się ładnie na nich prezentował. nie mam problemów z rozdwajaniem, łamaniem, obgryzaniem ich ani nic z tych rzeczy, jedyny problem jest taki, że są krótkie, mam manię przycinania ich nie wystają po za opuszek[/QUOTE]
Hej

Spokojnie przez 3 miesiące dasz radę Ja bym je tylko zabezpieczała dodatkowo przed uszkodzeniami, jakąś z odżywek bym na nie dawała, żeby je utwardzić
Powodzenia