Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Chemiczne prostowanie włosów - wątek zbiorczy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-03-18, 11:03   #3959
dokopota
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 3
Dot.: chemiczne prostowanie włosów

Cytat:
Napisane przez dominie Pokaż wiadomość
wreszcie znalazłam trochę czasu, żeby tutaj napisać.

Koniec końców z wielkim bólem serca odłożyłam w czasie zabieg keratynowy.
Między innymi, dlatego, że do ślubu planuję lekko upięte, naturalne lekkie fale i grube loki. I dosłownie na dzień przed zrobienie zabiegu widziałam się ze swoją fryzjerką. Razem doszłyśmy do wniosku, ze po prostowaniu, gdy włos mi się zrobi grubszy może być problem z utrzymaniem ładnych, kształtnych loków przez całą noc.

Myślałam, że tego nie przeżyję, czułam się jakbym za szybą widziała wór cukierków i nie mogła spróbować

Ale jednak nie będę eksperymentować, nie mam zniszczonych włosów mam bardzo miękkie i błyszczące, chwilę wytrzymam.

Przykro mi było bo się bardzo napaliłam, ale trudno teraz lepiej nie ryzykować Za to po ślubie mam dwa wolne dni przed wyjazdem w podróż poślubną i zrobię na 100%

Tak więc zestaw encanto sobie stoi w szafce i czeka. Zastanawiam się czy go nie sprzedać, komuś kto jest zdecydowanyni mu sie przyda od razu, ja moge kupic w każdej chwili.

Co do formaldehydu...

Studiowałam chemię, pracę magisterska pisałam o katalitycznym utlenianiu lotnych związków organicznych i między innymi formaldehydu. Przez rok przeczytałam dziesiątki publikacji naukowych na ten temat, na obronie miałam pytania dotyczące toksykologii związków którymi się zajmowałam.

Na podstawie mojej wiedzy moge stwierdzić, że nie przeraża mnie zrobienie sobie zabiegu przy pomocy środka zawierającego formaldehyd.
Wiadomo, że lepiej byłoby go nie używać, ale cały problem tych związków polega na tym, że najczęściej wykazują działanie rakotwórcze, kiedy organizm narażony jest na długotrwałe działanie minimalnych ilości.

Wtedy są najbardziej niebezpieczne.

W przeciętnym świeżo umeblowanym biurze, stężenie formaldehydu w powietrzu jest już niebezpieczne, meble z drewnianej sklejki, zwłaszcza taniej potrafią podnieść stężenie metanalu do poziomu wielokrotnie przekraczającego normy.Proponuję poczytać o sick building syndrome.

Stomatolodzy wtykają watkę z formaliną do leczonych zębów, formaldehyd jest produktem rozkładu metanolu, obecnego w każdym burbonie, czerwonym winie czy rumie.

Wtedy pojawia się w organizmie w samiuśkim środku i jakoś nie słyszałam nigdy w życiu, żeby ktokolwiek z tego powodu odmówił sobie lampki czerwonego wina

Metanal jest rozkładany przez dehydrogenazę aldehydową do kwasu mrówkowego. Naprawdę nasz organizm radzi sobie z ogromna ilością toksyn.
Jasne, że lepiej mu nie dokładać kłopotów, ale ludzie szkodzą sobie znacznie bardziej paląc papierosy, mieszkając w miastach, pijąc alkohol, colę light czy inne płyny z aspartamem.
Albo np łykają chrom na odchudzanie czego ja jako chemik, nigdy ale przenigdy nie zrozumiem.

Moja decyzja jest taka i nie zamierzam nikogo namawiać i przekonywać każdy po prostu musi podjąć swoją.
Tylko warto ja oprzeć na rzetelnych źródłach, nie tylko na forach, wiadomo, ze ludzie mają tendencję do przesadzania

Wybaczcie, ze się tak rozpisałam
Dominie, napisałam na priv.
pozdrawiam
dokopota jest offline Zgłoś do moderatora