Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Panny Młode 2019 cz. 7
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-10-03, 22:33   #3746
mariamarysienka
Zakorzenienie
 
Avatar mariamarysienka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
Dot.: Panny Młode 2019 cz. 7

Cytat:
Napisane przez aktogimka Pokaż wiadomość


U nas zostało 1,5 miesiąca i zaczyna robić się kocioł. Po pierwsze trzęsę portkami czy będzie minimum gości, które mamy w umowie. Od TŻ już wszyscy potwierdzili, znajomych i mojej rodziny, która jest na miejscu jesteśmy pewni, a z tych przyjezdnych z mojej rodziny to tylko 4 osoby mam potwierdzone. Mama co chwilę dzwoni, że ten będzie, a tamtego nie będzie, bo tato z nimi rozmawiał. Kurde, to chyba do mnie powinni też zadzwonić, a nie zbieranie informacji z drugiej ręki.

Poza tym obrączki już czekają na pierwsze przymiarki. Zamówiłam narzutkę i kupiłam buty, umówiłam skracanie sukni, umówiłam próbny makijaż i czesanie. Zaczęliśmy ćwiczyć pierwszy taniec, a za tydzień zaczniemy chodzić na zajęcia grupowe, żeby się trochę rozruszać. Jeszcze dopinamy umowę z fotobudką, kwiaty będzie mi robiła mama koleżanki, w sobotę spisujemy protokół i szukamy garnituru dla TŻ.
I ciągle czekam na milion paczek z Aliexpress.

To tak pokrótce co u mnie słychać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wow, nieźle czas przyspieszył. Ale muszę powiedzieć, że już w tym momencie taki etap przygotowań wydaje mi się abstrakcją My już mamy nawet fotoksiążki i zdjęcia wydrukowane, film i reszta też, a u Ciebie nauka pierwszego tańca Będę trzymać kciuki, żeby wszystko Ci się udało! A przypomnisz która suknię z tamtych dwóch w końcu wybrałaś?
Cytat:
Napisane przez Wiolkaa93 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny [emoji3]
My już 2 tygodnie po [emoji173]️ ślub, wesele i podróż poślubna szybko zleciały i czas wrócić do rzeczywistości.
Wstawiam obiecaną relację [emoji2]

Nasze wesele odbyło się na remizie. Większość osób słysząc słowo remiza miało wyobrażenie starej wiejskiej sali, a remiza w której mieliśmy wesele wygląda po prostu jak sala weselna. Dekoratorka zrobiła super robotę, spełniła moja wizję w 200%.
Ale po kolei [emoji3]
Zdecydowaliśmy się na kucharkę, my robiliśmy wszystkie zakupy od a do z. Mąż trochę marudził że lepiej catering i mieć wszystko z głowy. Ja się cieszę że postawiłam na swoim. Wszyscy chwalili jedzenie i ciasta. Kucharka ze swoją ekipą była świetna i bardzo zorganizowana. Później było trochę sprzątania na remizie ale dużo osób pomogło o poszło sprawnie [emoji2]
W dzień ślubu obudziłam się przed 7. Zero stresu, w ogóle do mnie nie docierało że to już. Pogoda udała się idealnie. Było około 20 parę stopni i słoneczko. Zjadłam śniadanie, było jeszcze trochę rzeczy do odhaczenia ale każdy wiedział co ma robić [emoji3]
Na 9 pojechałam do fryzjera, potem makijaż. Panie spisały się super, makijaż i fryzura wytrzymały do samego rana. [emoji4] Gdy siedziałam u makijażystki pojawił się pierwszy problem. Dzwoni kamerzysta że nie może trafić . Mówię mu żeby dojechał pod kościół i ktoś się tam pojawi. Mija trochę czasu, dzwoni że stoi pod kościołem z czerwonej cegły. Ja sobie myślę wtf, u nas takiego nie ma. Okazało się że jest 35km od mojego domu, w miejscowości o takiej samej nazwie. A wszystkie adresy miał na mapach. Trochę się spóźnił, bo gdy wróciłam do domu fotograf już był i robił zdjęcia dodatków. W ogóle foto człowiek bajka. Później super rozładowywal stres. Zjawił się kamerzysta i szybkie fotki i kamera z przygotowań i pojechali do młodego. [emoji2] U mnie dalej zero stresu. Po 12 wszystko zaczęło się na poważnie. Drużba znaleziony w ostatniej chwili super zgrał się z zespołem. Prowadził wesele wyśmienicie, wystarczyło go słuchać i wiedzieliśmy co mamy robić. Mój Tż gdy przyjechał do mnie był tak bardzo zestresowany że trząsł się cały, biedactwo. Ja cały czas uśmiech na twarzy i się śmiałam. Potem błogosławieństwo, moja mama popełniła małą gafę [emoji23]
Mieliśmy jeszcze dużo czasu więc zrobiliśmy mini sesję zdjęciową przed domem. Pojechaliśmy do kościoła, ksiądz kazał być 30 min przed, my punktualnie a musieliśmy na niego czekać. [emoji3] Ksiądz to żartowniś, więc było śmiesznie. Podpisalismy dokumenty i poszliśmy ustawić się do wejścia [emoji3059] i tutaj dopiero dopadł mnie stres. [emoji3] Dzieci pięknie weszły z nami, niosły mój welon, obraz i obrączki. Zaczęła się msza. Kazanie super. Ksiądz zapytał się nas o jaką znamy bajkę o miłości. My czarna dziura w głowie i cisza, wszyscy się śmieją. Dopiero świadek powiedział Shrek [emoji1787] i czas na przysięgę, ksiądz do nas mówi po cichu żeby wziąć głęboki oddech. Mąż pięknie powiedział, mi raz głos się załamał po mówiłam przed księdzem [emoji38] mieliśmy dziewczyne od śpiewu, piękny głos.
Przyjechaliśmy na salę, przywitanie, rzucamy kieliszkami a one się nie rozbiły [emoji3] toast, życzenia, obiad, odgrywki a my stresujemy się pierwszym taniec. Zrobiliśmy próbę w pokoju, podobno wyszło fajnie. Ja mam czarna dziurę [emoji3] jeszcze tubami szczelili na samym początku tańca [emoji23]
Później okazało się że odmówił nam pan do odwożenia gości. Ja w stresie. Kilka osób dzwoniło, szukało ale ciężko na ostatnią chwilę. W końcu dziewczyna brata ogarnęła temat [emoji39]
Potem już zabawa do rana. Zabawy super, podziękowania, oczepiny śmieszne, śpiewanie przy stołach. Mega się wybawilam.
Trochę zrobiło się zamieszanie gdy goscie zaczęli wychodzić. Nie każdy się pożegnał, a mieliśmy dla każdego ciasto i wódkę.
Moje nalewki zrobiły furorę, suknię każdy chwalił (suknię mam z Aliexpress, lekko przerobioną przez krawcową), każdy pytał skąd wzięłam takiego super drużbę. Części dekoracji robiłam sama. Na weselu nie pojawiło się aż 15 osób, które twierdziły że będą i miejsca dla nich były [emoji20]
Ostatni goscie wyszli jakoś po 5. Koło 6 poszłam spac, a około 8 mój mąż już mnie obudził. A tu jeszcze poprawiny [emoji1] poprawiny trwały jakiś od 16 do 1. Byliśmy mega zmęczeni, mój poszedł się na chwilę położyć bo już nie dał rady. Poprawiny fajna sprawa, na luzie, dużo tańczyliśmy [emoji3][emoji2]
W poniedziałek sprzątania remizy. We wtorek kupilismy wycieczkę na Zante. [emoji3059] W piątek był wylot. Wszystko na wariackich papierach. Ale taki wyjazd zaraz po ślubie super sprawa. To w ogóle były nasze 1 wczasy za granicą [emoji2]

Trochę się rozpisałam [emoji1] ale i tak wiele rzeczy ominelam bo epopeja by wyszła. Do dzisiaj każdy wesele chwali, że było najlepsze[emoji7]

Jeśli któraś chce zobaczyć fotki, zapraszam na PW. Mam już galerie od fotografa [emoji3]
Jeszcze została nam sesja do zrobienia [emoji16]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Cieszę się, że tak Ci się wszystko udało

Ja niestety z takiego samodzielnego wesela mam bardzo złe wspomnienia i traumę. Ogólnie to staram się jak najmniej wspominać wesele, bo mnie doprowadza do płaczu, ale nie takiego pozytywnego

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
__________________
.

"One cat just leads to another." - E. Hemingway



I love you
I will
I do
mariamarysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując