[Annie_20]

Co do "wysypu" o którym wiele osób tutaj pisała, myślę że jest zależne od rodzaju skóry. U mnie na przykład niczego takiego nie było, a stosuję Locacid już 4 miesiąc. Pojedyncze krostki ropne - owszem, ale nic poza tym. Dziś byłam na wizycie i Pani dermatolog powiedziała, że widać duużą różnicę, choć ja jej niestety nie dostrzegam
Wracam do stosowania Locacidu 2 razy w tygodniu, do tego dostałam Skinoren jako krem do stosowania rano, żeby buźka się nie świeciła. Czy faktycznie podziała? Zobaczymy. Chyba że któraś z Was używała kiedyś Skinorenu i może powiedzieć czy on też coś pomaga.
Mam także stosować krem normalizujący na noc w dni w które nie smaruję twarzy locacidem.
Przez ten lek tak na prawdę nauczyłam się wytrwałości :p podchodziłam już setki razy do leczenia twarzy różnymi maściami, jednak zawsze po tygodniu zapominałam o tym i na tym kończyło się leczenie. A teraz, pomimo że ta maść ma tyle skutków ubocznych nie mam zamiaru przestać jej stosować. Jestem bardzo ciekawa jak buźka będzie wyglądała za pół roku