2013-08-27, 15:39
|
#188
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 934
|
Dot.: Inglot cz. III
Cytat:
Napisane przez IgnisDivine
Ostatnio dokonałam dość znaczącego dla mnie odkrycia, którym chciałam się z wami podzielić. Mianowicie znalazłam w Inglocie niemal identyczne odpowiedniki drogich cieni, cenionych marek ! Dziś podzielę się jednym z moich odkryć a jutro drugim.
Na tapetę idzie pigment Inglota o numerku 65 czyli niemal identyczny odpowiednik cienia Satin Taupe z MAC'a. Dacie wiarę, że te dwa cienie są tak łudząco podobne ?
Ten po lewej stronie to Satin Taupe a ten po prawej to Inglot. Jedno zdjęcie przedstawia oba cienie na nadgarstku ( wybaczcie podrapane dłonie, to przez kicię! :<) a drugie cienie na białej kartce Podobne, nie? Czy to tylko ja mam zwidy ?
Jutro przedstawię wam inglotowski odpowiednik Cahnel illusion d'ombre w kolorze ebloui. Czyli mojego wyśnionego koloru, który niestety w szafie Chanel kosztuje 150 zł =.=! I dlatego właśnie mogę wam pokazać go dopiero jutro, bo muszę polecieć do sephory i zeswatchować cień Chanel, gdyż z racji zaporowej ceny nie mam go w domu (nad czym ciężko ubolewam :<)
Mam nadzieję, że komuś się spodoba i ktoś skorzysta !
|
Nie od dzisiaj wiadomo że w Inglocie jest mnóstwo odpowiedników innych marek, a jeszcze bardziej zbliżonym do satin taupe jest 402. Obydwu cieni nie da się rozróżnić nakładając jeden na jedno oko a drugi na drugie
|
|
|