[Soso]

Napisane przez MissScareAll

(...)
Taki świąteczny prezencik mi zrobili

Jej, nie dałabym rady myć okien na takim mrozie. I tak chodzę fioletowozielona z zimna. Na szczęście mam wymówkę, bo jeszcze przed Sylwestrem planuję pomalować ściany i trochę pocudować w domu, więc okna są "po wszystkim, na potem"


Samej też bym się nie wybrała, choć wiele osób tak chodzi. Ale jakoś smutno, nie ma się z kim podzielić wrażeniami. Ja z kolei rok temu przegapiłam i tym razem już pół roku wcześniej kupiłam bilety. Jak będziesz chciała iść za rok to max w wakacje rezerwuj

O, ten sam choinkowy problem, no to odważna jesteś Dla mojego niszczyciela wystarczającą podnietą jest wazon z kwiatami, więc co dopiero działoby się z choinką. Jestem ciekawa, jak dasz radę, oczywiście trzymam kciuki za spokój, choć wyczuwam duże ryzyko


___


Kto ze mną weźmie taką maseczkę Decleor z Truskawy na pół?
Nie muszę mieć oryginalnego opakowania. Ma świetne opinie na KWC.

U nas okna myje Tżet, ale w tym roku się chyba nie wyrobi, zresztą myje, bo chce, dla mnie mycie okien zimą to nieporozumienie. Latem czasem przychodzi do nas pani do okien, ale zimą to mi jej żal wołac, bo przecież zmarznie

O konieczności rezerwacji wcześniej wiem

Co do maseczki spóźniłaś sie jeden dzień, zamawiałam wczoraj z tru ze zniżka prawie 30%

Napisane przez moniq_c

a mnie się wydaje że mamy i taty bardziej

o rety laski jak wspominacie o kotach to mi się moja koteczka przypomniała - jak była mała i chętna do wygłupów to jak tylko widziała że rozkładam małą sztuczną choineczkę od razu brała rozbieg, sprint i rzut na choinkę z rozłożonymi wszystkimi czterema łapami na całą szerokość
potem trzeba ją było wyplątywać bo tak się trzymała że mogłam ją spokojnie z tą choinką po pokoju nosić

nie strasz No nic, Tżet powiedział, ze sobie z małym poradzi