[Luckyboy]

Napisane przez ekstrawagancja

Dziewczyny! jestem troszke podłamana ;( bo zdałam sobie sprawe, że od jakiś 2 lat nie zmienilam w sobie nic takiego szczególnego! czuje sie z tym żle, mam 15 lat i nie chce zmieniac koloru włosów, bo niedość że sa cienkie to nie cche sobie ich bardziej zniszczyć.
jak myslicie co (oprócz koloru wlosów) mogłabym zrobic? żeby poczuc sie lepiej? bo ja poporstu sie sobie nie podobam...

moje zdjecia (przepraszm ze nie kolorowe, ale juz aparatem zrobiłam czarno białe)

Nie jestem wizażystką, nie jestem kobietą i słabo znam się na cieniach, malowaniu, cieniowaniu, pudrach, tapetach itp ale pozwole sobie zabrać głos bo...

niech Cię Bóg broni przed prostowaniem / farbowaniem włosów - byłaby to zbrodnia popełniona głównie na męskiej populacji planety ziemia
Są śliczne, generalnie jak któraś z Pań już wcześniej wyglądasz jak Weronika R do która, parę lat temu, była praktycznie moim ideałem urody kobiecej - właśnie taka grecko - włoska kobieta

Życzę Ci żebyś nie poszła w jej ślady bo ona ze ślicznej dziewczyny przeszła metamorfozę w "24 letnia zniszczoną życiem 40-stkę".

Nie będę Ci tu więcej "kadził" już i tak dość się komplementów nasłuchałaś a poza tym:

Napisane przez ekstrawagancja

mam 15 lat

więc lepiej losu nie kusić

Tym optymistycznym akcentem kończąc

PZDR
Luckyboy

ps Uważaj na wszystkich Mariuszów, Maxów, i Hovard'óv...