|
Dot.: Wierszyki, piosenki, rymowanki z dzieciństwa.
Nikaa1990 U mnie śmiewało się "O made, made. Floore. O made, o made. O ma deo, deo, riki tiki sprzedajemy kosmetyki, łan tu fri"
A gdy nie było dorosłych wersja z narkotykami... :P
Albo
"Wpadła bomba do chałupy,
rozwaliła Niemcom dupy,
Niemiec myślał że to smalec,
i do dupy wsadził palec" (wstydze sie jak sobie przypominam te teksty...)
Z psem i S.O.S też biegałam po podwórku... :P
Z popielnika to hcyba wszyscy słyszeli, ja też...
Za młodszego młodu bawiło sie w kółko graniaste, stary niedźwiedź mocno spi, chodzi lisek koło drogi (i uwaga u mnie było) nie ma ręki ani nogi... , Mamo mamo (ile kroków do ciebie) i baba jaga patrzy...
Serendipity mam 14 lat i również się wzruszam jak o tym pomyślę...
Co do wystawiania języka to u mnie była wersja: Nie pokazuj języka, bo Ci krowa nasika, a jak nie krowa to teściowa.
No i kto nie wołał "Panie pilocie, dziura w samolocie!" (ja jeszcze dodawałam "A jak nie w samolocie to w kompocie..." głupia byłam :P)
Ole bez parasola też znam :P
|