Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nie zdałam egzaminu na prawo jazdy...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-01-12, 08:38   #30
adzipersik
Raczkowanie
 
Avatar adzipersik
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 399
Dot.: Nie zdałam egzaminu na prawo jazdy...

Cytat:
Napisane przez jambose Pokaż wiadomość
ja tam bym się odwoływała! To nie jest wymuszenie pierwszenstwa przecież, bo nie wpychałaś się na chama, tylko ktoś Cię przepuścił...
Co racja, to racja!!! I co z tego, że nie wymusiłam, skoro egzaminator uznał inaczej . Ach, szkoda gadać, nie chce mi sie z nimi dodatkowo użerać, bo na sam widok L-ki egzaminacyjnej niedobrze mi się robi...

Cytat:
Napisane przez Tereskaa Pokaż wiadomość
Tak samo niestety rzecz ma się z pieszymi; gdy widzimy pieszego stojącego tuż przy krawężniku przejścia dla pieszych to nie wolno nam się zatrzymać by go przepuścić - na egzaminie oczywiście, bo to będzie z kolei wymuszenie na pieszym Ale z kolei jak ten pieszy wyściubi choćby koniuszek nosa a my tego nie zauważymy i go nie przepuścimy, to też mamy po egzaminie
Jednym słowem mówiąc, przepisy są tak dziurawe, a egzaminatorzy wykorzystują to by uwalić kolejnego zdającego
Aaaaa taaaak... z pieszymi też jest ciekawie! To znów był powód, przez który oblałam egzamin za pierwszym razem!!! Było to przed 1 listopada, w okolicach cmentarza, gdzie w tym okresie były wkoło poparkowane wszędzie samochody, częściowo na krwężniku, częściowo na jezdni, wolne miejsca stanowiły tylko przejścia dla pieszych, na których ciężko było dostrzec, czy stoi jakiś pieszy na chodniku, czy może jedną nogą stoi już na ulicy i czeka na możliwość przejścia - zaparkowane samochody ten widok mi przesłaniały!!! No i nagle egzaminator, bach - po hamulcu i egzamin zakończony, bo wymusiłam pierwszeństwo na pieszym... Może i tam ktoś stał, nie wiem, nie widziałam, , przeżyłam szok i nawet już się nie przyglądałam i nie wypatrywałam. W każdym razie napewno nie szedł sobie po tym przejściu. I tu mnie też dziwią te wymogi, bo nie jedną historię słyszałam o tym, że pieszy wszedł na ulicę, na przejściu, i osoba egzaminowana potrafiła po prostu zareagować na taką sytuację hamując i było wszystko w porządku. Ważne było tylko to, że nie śmigła mu przed nosem, a to, że sobie pieszy wszedł i nie zatrzymała się wystarczająco wcześnie, tylko ostro dała po hamulcach w ostatniej chwili - było OK, bo mimo wszystko zahamowała...
adzipersik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując