Dziękuję
Bananową odżywkę lubię, chociaż hit to żaden nie jest...jest żadka w konsystencji, przyjemnie pachnie bananami (zapach się nie trzyma na włosach) i delikatnie nawilża, wystarczająco by po myciu rozczesać włosy, za słabo jeśli włosy są suche i potrzebują mocniejszego nawilżenia, o odżywieniu czy regeneracji nie wspominając...
Dzięki Werka
O odżywce z TBS wyżej...
Masła to mój hicior, jestem im wierna od lat, zwłaszcza sprawdzają się jesienno-zimową porą, wiosną i latem preferuję lżejsze konsystencje
. Poza cudownym zapachem, który się utrzymuje na skórze, pięknie natłuszczają i regenerują suchą skórę. W widoczny sposób ją wygładzają i pozostawiają miekką. Żele pod prysznic nie wysuszają i pięknie, apetycznie pachną.
Lotion to bardziej gadżet...ma jak dla mnie, jedynie doraźne działanie, zaletą jest przyjemny zapach i szybka wchłanialność.
Mam jeszcze suchą odżywkę do ciała w sprayu- bardzo fajny produkt, mocno natłuszcza i dość szybko się wchłania, skóra po uzyciu jest mięciutka i gładka...pięknie pachnie i jest wygodna w użyciu
.
Krem do stóp Neutrogeny oceniam bardzo dobrze, chyba lepszego nie miałam, Scholle i inne mu nie dorastają. Jak działa nie muszę pisać...to moja kolejna tuba, jedyną wadą jest baardzo tłusta konsystencja i długi czas wchłaniania, dlatego stosuję go na noc (najlepiej założyć jeszcze skarpetki). Jest to typowo zmiękczająco-wygładzający kosmetyk i w tej roli spisuje się doskonale
.