Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - NEONAIL- lakiery hybrydowe
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-01-16, 08:07   #1142
monikbu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 75
Dot.: NEONAIL- lakiery hybrydowe

Długo się nie mogłam zebrać z tym postem, bo na co dzień piszę z telefonu i takich długich wypowiedzi nie chce mi się stukać, ale dorwałam się do kompa i teraz w końcu napiszę.
Neonail to jest firma, z którą rozpoczęłam moją przygodę z hybrydami w sierpniu tego roku. Firmę i lakiery poleciła mi koleżanka, kupiłam od nich zestaw startowy z lampą i kolorówkę.
Pierwszym zawodem była standardowa baza, którą wówczas dawano do zestawu (obecnie nie mam jej już w ofercie). U mnie na niej mani wytrzymywał w najlepszym razie 4 dni, a czasem odchodził już po dwóch. Dałam szansę hard base i już jest lepiej, trzyma się ok.
Co do kolorówki to wtedy w sierpniu i wrześniu, kiedy kupowałam większość kolorów była jeszcze stara formuła, ale i tak kolory były nierówne jeśli chodzi o jakość krycia, komfort malowania, niektóre kryły ładnie po 2 inne po trzech warstwach.
Po wprowadzeniu nowej formuły (która ma być taka niby super napigmentowana tymi drogimi amerykańskimi pigmentami) przeżyłam duże rozczarowanie, zamówiłam sobie w dniu darmowej dostawy dwa kolory wild rose i dark cherry.
Na pierwszy rzut poszedł dark cherry i przeżyłam szok jego tragiczną jakością. Pomijam, że kolor niewiele miał wspólnego z tym w necie ( z tym się jednak zawsze trzeba liczyć), ale lakier jest rzadki, mało napigmentowany, malowanie nim to koszmar, nie kryje nawet po 3 warstwach, rozlewa się na skórki, nie chce się utwardzić. Pomalowałam raz, po trzech warstwach miałam prześwity, warstwy nie chciały się utwardzić, potem nie chciał się na nim utwardzić top (jak już się jakoś utwardził to i tak zmatowiał). Paznokcie z tym produktem wyglądały ohydnie.
Tak mnie to zniechęciło do neonail, że przerzuciłam się na lakiery z indigo i ponad miesiąc neonailem nie malowałam, ale ostatnio sobie przypomniałam, że mam jeszcze ten wild rose niewypróbowany i jakież było moje zdziwienie kiedy go użyłam. Malowało się cudownie, konsystencja idealna, napigmentowany doskonale, po dwóch warstwach pokrył idealnie, wszystko ładnie się utwardziło i top na nim błyszczy jak należy.
Moje wnioski z tego są takie, że część kolorów z nowej formuły im totalnie nie wyszła i pewnie oni już w większości wiedzą, które to. Z lektury forum wnioskuję, że większość problemów dotyczy czerwieni, odcieni bordo i fioletów.
Szkoda... zniechęciłam się bardzo, bo nie wiadomo nigdy na jaką jakość się trafi.
Z drugiej strony ten wild rose jest doskonałej jakości i bardzo przyjemnie mi się nim malowało.
Po waszych udanych reklamacjach chyba też napiszę do nich w sprawie mojego koloru, ale jednak mocno sobie zepsuli markę tymi nieudanymi kolorami. Czy oni tam nie mają żadnej kontroli jakości produktu?
A może ten wild rose to jeszcze stara formuła?
Idę sprawdzić buteleczki...

Edytowane przez monikbu
Czas edycji: 2016-01-16 o 08:09
monikbu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując