Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XII
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-09-23, 21:04   #4732
Korah
Zakorzeniona Zmorah
 
Avatar Korah
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdzieś na pograniczu Śląska i Małopolski
Wiadomości: 11 697
Dot.: Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XII

Cytat:
Napisane przez chimay Pokaż wiadomość
Mnie się do tego stopnia uwrażliwiła skóra, że jak czymś ją teraz podrażnię, to piecze do następnego dnia. Już nie mówiąc o tym, że jak zawsze podobały mi się takie trzydniowe zarosty, tak teraz gonię mojego faceta codziennie do golenia, bo bez tego łażę potem z czerwoną gębą.


Ja do kremów pod oczy. Mam teraz chyba 5 na stanie, z czego Cattier niestety ma skłonność do podrażniania. Zaczęłam krem amerykańskiej marki Poppy Austin, co do której nie mam za bardzo pewności co do jej ekologiczności, bo certyfikatów nie ma, ale znowu nie wiem, jak się ma sprawa z nimi w USA. Krem ma taki skład KLIK. W każdym razie jest to kolejny hit niemieckiego amazona i u mnie też po kilku użyciach zapowiada się bardzo obiecująco.

Poza tym zamówiłam sobie maskę lawendową do rąk Lily&Leo, o której już była mowa, liczę na coś otulającego. Oraz krem myjący Antipodes KLIK. Jak mi on nie podejdzie, to chyba dam sobie spokój z tym rodzajem kosmetyków do mycia twarzy.
W kremie, jeśli nie ma certyfikatów, a skład wygląda ładnie, to jedynie może budzić wątpliwość metoda pozyskiwania ekstraktów, np przy użyciu heksanu lub glikolu, albo innych nieekologicznych rozpuszczalników, ale tam gdzie pisze przy składniku "Organic", to raczej jest ok.

Ten krem myjący wygląda ciekawie, aczkolwiek nie wiem czy bym się skusiła w ciemno. Moim zdaniem nie ma co się zrażać, bo opisy typu "krem myjący, albo "mleczko oczyszczające" czy też "emulsja do demakijażu" może oznaczać jedno i to samo lub wręcz odwrotnie, zupełnie co innego, w dodatku formuła prawie zawsze jest inna i nie ma znaczenia cena czy jakość kosmetyku. Trzeba trafić po prostu na swój. Mnie się sprawdzały formuły np. ruskich mleczek za 18 zł, jak i droższych firm za 50 zł- 150 zł i uwierz mi, pojęcie "krem myjący" jest bardzo szerokie, dla każdego producenta znaczy co innego, a bubli też nie brakuje.

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Cytat:
Napisane przez Sicilia Pokaż wiadomość
Ja już od dłuższego czasu mam słabość do kremów pod oczy i do biustu. Przy czym z oczami jest większy wybór, a do biustu wybór mały, a najlepsze co miałam do tej pory to Pat&Rub (obecnie Naturativ ma ten sam). Obecnie jednak posiłkuje się oliwką dziecięcą. Jednak na szkody poczynione po dziecku to chyba żaden krem nie pomoże

Pod oczy używam teraz krem sylveco (wersja oszczędnościowa) i serum santaverde (wersja zdesperowana na nieprzespane noce) W kolejce czeka mokosh zielona herbata

A podkład Annabelle używam też już jakiś czas i sobię chwalę
Kremów do biustu rzeczywiście niewiele, ale wierzę, że znajdę coś ekstra wśród ekologicznych. Po dziecku chyba ze 2 lata biust mi wracał do normy, ale nie ma się co oszukiwać, sporo stracił na jędrności.
Koniecznie napisz o Mokosh

No, fajniutkie to Annabelle, czułam po opiniach w sieci, w kwc, że one mogą być fajne dla mnie i naprawde się sprawdzają i kolorem mi też pasują
__________________


Edytowane przez Korah
Czas edycji: 2016-09-23 o 21:07
Korah jest offline Zgłoś do moderatora