[fiasco]

Napisane przez milk

uchhh jak ja nienawidzę tego, że zawsze muszę się na coś nakręcić. Kiedyś już robiłam próbę z minerałami i nie pasowało mi a teraz znowu mnie kusi, z cerą lepiej to kusi... ale to zamawianie, dobieranie przez neta mnie dobija, potem czekać na pocztę, przelewać jak ja wolę coś do łapy i mieć już, natychmiast heh. straszne jak człowiek taki zachłanny jest

ja właśnie od tygodnia czekam na podkład Flormar... i go nie ma... i przez ten czas zdążyłam stracić nadzieję i wmówić sobie, że nie dość, że będzie ciemny, to jeszcze albo zapcha, albo wysuszy... albo i jedno i drugie...
Muszę poszukac w minerałach czegoś bardziej oliwkowożółtego, bo dzisiaj aż się przestraszyłam, jak bardzo twarz mi sie odcina od szyi na szczęscie jeszcze jest na tyle zimno, że mogę sie opatulać szalikami i chustami... Eh, znowu trzeba zamawiać próbki, też tego nie lubię

czytam sobie recenzje tego podkładu Oriflame i natrafiłam na cos, co mi poprawiło humor: Kolor żywcem z trumny wyjęty. Wieczorem po prostu świecę w ciemności. Plusem może to być tylko ze względu na bezpieczeństwo na drodze, przynajmniej wiem, że w nocy kierowcy z daleka mnie widzą.
powaliło mnie, pozytywnie