[brrawurka]

tak wiec uwazam ze nivea summer beauty wcale nie rozni sie od innych balsamow tego typu. no moze tylko zpachem, konsystencja, ale u mnie wszystko ladnie nie zauwazylam zadnych zaciekow, kupilam do jasnej karnacji (chociaz sama mam ciemna ale wolalam nie ryzykowac) wiec opalenizna jest stopniowa. uwazam ze wszystko zalezy od rozprowadzenia. to nie jest zwykly balsam wiec trzeba liczyc sie z tym ze 15 minut w lazience dluzej na to trzeba przeznaczyc a jezeli chodzi o brudzenie ubran bielizny, to jescze nie jestem w stanie powiedziec, bo dopier wstalam ;p mysle ze po prysznicu i zwyklym balsamie ie powinno sie nic dziac
a pani w sklepie wlasnie doradzala mi gariniera ale byl tylko do ciemnej karnacji a ja sie troche balam zeby nie wyszlo za ciemno ;/