[VI4]

rudywiking - rozbiórka Al Kimiya (10.04.2013)

Rozbiórkę organizowałam z dość odległym - ponad miesiąc - terminem płatności (15 maja), bo cena za ml wysoka. O dziwo, chętni zebrali się w ciągu kilku dni, i domagali się danych do wpłaty. I w ciągu kolejnych kilku dni wszyscy zapłacili - został jedynie rudywiking. Kilkakrotnie pisałam w wątku, że nie zmieniam terminu zapłaty - ale skoro większość wpłat mam, kupuję flakon wcześniej. I tylko rudywiking nie odezwała się w wątku - w końcu wpisałam w wątku (23.04.2013):

Rydywiking - proszę o informację, czy Twój udział w rozbiórce jest aktualny. Wiem, że termin na wpłatę jest odległy, ale jako że pisałam, że chętnie zebrałabym wpłaty wcześniej, i wszystkim uczestnikom się udało zrobić przelewy wcześniej - byłoby miło, gdybyś cokolwiek napisała...

Zero odzewu ( w międzyczasie widziałam, że logowała się na wizażu). 24-go posłałam PW:

nie wiem, czy czytasz na bieżąco wątek - mamy już komplet wpłat poza Twoją, flaszka już kliknięta - jeśli możesz, proszę o wpłatę, żeby finalizować rozbiórkę. Wiem oczywiście, że termin dałam dłuższy, więc jeśli na razie nie możesz zapłacić, nie ma problemu - ale proszę, żebyś czytała wątek na bieżąco i się udzielała.

Tego samego dnia w wątku pojawił się wpis od rudegowikinga (nie umiem ocenić, czy ironiczny):

Wypada przeprosic za opoznienie, jak widze.
W rozbiorce brałam udział ze wzgledu na odległy termin płatnosci i do 15 maja chciałam zapłacić.
Skoro sprawa nabrała takiego tempa jestem zmuszona zrezygnować.
Bo na dzien 24 kwietnia - nie mam.

Na co odpisałam:
Chyba zaszło nieporozumienie. Pisałam kilka razy - że termin obowiązuje, i kto nie może szybciej, zapłaci w terminie - a odlewka poczeka. Wypadałoby po prostu napisać, widząc, że rozbiórka nabrała tempa, że Ty zapłacisz zgodnie z terminem - i tyle. Twoja działka poczeka, i nie robię żadnego problemu - oczekuję tylko jakiejś reakcji...

I na tym się aktywność uczestniczki skończyła. Czekałam z zamknięciem wątku na jej wpłatę w terminie, wysłałam wcześniej info na PW ( i w wątku), że z powodu krótkiego wyjazdu ostatnia wysyłka będzie opóźniona - zero odzewu.
Od uczestniczki nie oczekuję niczego, jej 10ml wysłałam mamie. Jestem natomiast bardzo zniesmaczona brakiem kontaktu - psim obowiązkiem uczestniczki jest na bieżąco wątek czytać i w nim uczestniczyć. Tutaj wizażanka "strzeliła focha" i podejrzewam, że nie raczyła już nawet do wątku zajrzeć. Jeśli faktycznie zrezygnowała - nie wiem czemu, bo pisałam wyraźnie, że termin wpłaty nie jest przesuwany - wypadałoby napisać, że mimo wszystko rezygnuje, żeby sprawa była jasna.

U mnie rudywiking ma bana na rozbiórki.