[Indios Bravos]

IV- musisz sama spróbować Nie będziemy przecież strzelać w ciemno
Mi za pierwszym razem wydawało sie, ze pogorszył- teraz (po drugim razie) widze juz pozytywy Trzeba próbować, moja droga
Ja neistety olejek rycynowy mogę używac tylko raz w tyg. Tak mi wypada, ponieważ mam maści i kremy na przebarwienia...i to musze stosować bardzo regularnie...a raz w tyg. postanowiłam fundować cerze wytchnienie i robić wtedy peeling z zielonej herbaty a potem kładąc jakąś porządnie nawilżającą maseczkę

Co do oddziaływania klimatu an cerę- zgadzam sie w 100% Przypominam jednak uprzejmie, że nasz klimat wcale nie jest taki zły Bywają gorsze

Jak byłam we Włoszech- przyjrzałam się kobietom w granicach 30 lat.
Są piękne, opalone, ale także...wydają się starsze przez zmarszczki...
Wiemy, ze o siebie dbają...dlaczego jednak są tak bardzo pomarszczone? (przynajmniej niektóre)
Od nadmiaru słońca My mamy zimę- oni raczej nie Przez cały rok mocniej lub słabiej- świeci słońce...Większość Włoszek nie unika słońca- i mamy tego efekty
Naprawdę- z daleka prezentują się pięknie. Cudownei prezentują się też dziewczyny w wieku ok. 20 lat...ale potem ta opalenizna nei dodaje a zdecydowanie odbiera im uroku...a tak wieloletniego nasłoneczniania chyba nie da się już niczym "wyleczyć"
Dlatego uwierzcie- w Polsce kobiety ok. 30 r.ż. mają o wiele piękniejsze cery

Wiec wcale nie mamy tak najgorzej