cesarka to ostatecznosc. Ile ja bym dała, żeby rodzic naturalnie. Marzyłam o tym cała ciąże. Ja nie miałam narkozy, teraz wola bez narkozy, tylko znieczulaja od kręgosłupa, bo dziecko lepiej znosi, nie jest sine po porodzie. Wiesz jak to wyglada taka cesarka? Jest gorsza niz poród, gdzie kilka skurczów partcyh i koniec bólu.
1. znieczulenie do narkozy- wbijali mi sie w kregosłup 5 razy. Igła o długosci 15cm gruba jak słoma. Myslałam, że się uduszę, bo musiałam sie zginac do przodu, żeby dobrze weszli w kręgosłup, ale brzuch miałam duzy i nie mogłam się zgiac, to mnie 3 baby dociskały. Krew mi sie lała po plecach, od cipki żarł nieznośny ból od cewnika.W koncu sie udało, to szybko zadziała, ale miałam okropne dreszcze, było mi zimno, dwie połozne przypieły mnie pasami do stołu, bo tak mną rzucało.
2. a potem krojenie. wszystko słychac, wszytsko czuc, tylko bólu nie ma. Czujesz jak ci nacinaja skore, jak grzebią w środku. Jeszcze lekarz sobie zartowała- wyjmiemy jelita, wyjmiemy jajniki, położymy sobie tu z boczku.. Nacięła mi dziecko skalpelem, bo za bardzo sie chłpczyk ruszał. Nie mogła go wyjąc, musiałam odpowiednio oddycha ci rozluźniac się, bo żebra klinowały małego. .. Nadal uwazasz że cesarka ejst taka swietna?
A jak go wyjęły to wcale od rauz nie płakał, bo po cesarce dzieci dłuzej dochodza do siebie, choc dostał 10 punktów. Aczkolwiek był fioletowoniebieski, choc panie twierdziły, ze po narkozie to byłby zielononiebieski..
3. wyczerpana zostałam odstawiona na sale, małego dostałam po 2 godzinahc. Nie byłąm w stanie ruszac rekami. Byłąm bezwładna, nie mogłam przez 2 doby zajac sie dzieckiem, bo nie mogłam sie ruszac. Bol był tak potworny, ze nawet nie opisze. Czucie na brzuchu nie wróciło do konca do dzis. Choc blizna jest niewidoczn ai najnizej jak się tylko da.
Wszystkie rodzace naturalnie zajmowały sie swoimi dziecmi, ja nie mogłam, płakałam i płakałam, bo wszytsko strasnzie mnie bolało a ludek tylko wjeżdzał w szklanym wozku i wyjedzał jak jakis eksponat muzealny, a chciałam całowac, dotykac, tulic. Po tygodniu mnie wypuscili. ledwo chodizłam, powłoczyłam nogami. Chco wszytsko było włąsciwie ok, to jak powiedział lekarz- roznei to kobiety znoszą.
Nie chciałabym nigdy w zyciu drugiej cesarki, nigdy! Poród naturalny poboli, ale jest spokoj po wsyztskim a nie że przez kolejny miesiac dochodzisz do siebie. Niektorym sie rana paprze, mnei sie szybko zagoiła.
I gdy słysze- 'chce cesarke, bo jest tak lekko i przyjemnie' to się wtedy nie zgadzam. Nie jest. Kobiety ktore sie budza z narkozy mają poza bolem rany czesto wymioty albo kaszla, to musi byc okropny bol, gdy sie przy tym wszytsko napina.
Po cesarce niezbedne sa leki przeciwbolowe, choc nawte na nich wymiekałam, ponadto byłąm otepiona i jakby naćpana.
Nastraszyłam, wiem, ale jestem przeciwna krojeniu siebie dla zasady, bo to operacja jak każda inna. Ktos gdzies napisał, ze jakby natura chciała, zebysmy tak rodziły, to by nam zamek błyskawiczny zamontowała na brzuchu