[blond bunny]

Dzis pospalam w spokoju do 10... raz sie tylko przebudzilam po 4 i bardzo mnie serce bolalo i reka lewa mi sztywniala

zdazylam juz zrobic panie w mojej frani- popralam wsio brudne w domu i jestem dumna z siebie ze sama sobie poradzilam
bez tz a ja sie panicznie boje nowych sprzetow ze popsuje
najbardziej balam sie spuszczac wode zeby pralki nigdzie nie zalac.
ale udalo sie... i popralam tyle ciuchow ze mi zbraklo sznurkow w domu i suszarki ale to nic odwirowane moze polezec i poczekac...
pralam ponad 2 godziny nieprzerwanie....
do tego zmylam gary z dwoch dni- juz nic nie pobilam bo rece mi juz nie drza, i zrobilam zakupy w biedro z lola.
jeszcze tylko odkurzyc mieszkanie i ugotowac pomidorowke na obiad i jestem obrobiona na dzis...
ale juz dziadek dzwonil czy dzis nie przyjde mu skarpet przyniesc a wczoraj sam mnie wyganial i mowil ze mam dzis odpoczac i nie przychodzic wiec mu powiedzialam ze dopiero jutro wpadne...

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Napisane przez Nikola17

niezła kolekcja zapewne w większości nie chodzisz?

o to chodzi ze chodze
bo ja dobieram buty do danego stoju.
najwiecej mam butow jesienno-wiosennych, najmniej zimowych- raptem z 6 par...
buty wiosenne to najrozniejsze wariacje czolenek i botkow- peep toe itp. rozne kolory...
w tych co juz nie pamietam kiedy chodzilam jest zaledwie moze z 5 par ale to dlatego ze byly bardzo niewygodne np. obcieraly, albo czekaja na szewca a szkoda mi je wyrzucic- bo ja totalnie nie niszcze butow i buty u mnie 7-8 letnie wygladaja jak nowe ze sklepu tylko ze zdartym flekiem.
ja nie rysuje butow, nie wykrzywiam, nie pekaja mi itp.
dlatego je chowam w pudelka i sobie leza czekajac na swoj czas