[Rena]

Napisane przez fiaa

Do postu skłoniła mnie spotęgowana ilość wpadek wśród moich znajomych, dalszych (z reguły) czy bliższych. Szczególnie dotyczy to moich znajomych z małej, rodzinnej miejscowości. Na pewno mentalność ludzi mieszkających w takich miejscach też jest inna i - powiedzmy sobie szczerze - świadomość nt. seksu jest niższa. Chociaż w moim studenckim mieście też słyszę o nagłych, nieprzewidzianych 'zaciążeniach'. Co gorsza, ludzi w okolicach lat 18-20. I zastanawiam się, czy
a) ludzie są tak nieodpowiedzialni, że kochają się bez zabezpieczenia i liczą na cud
b) zabezpieczają się, ale widać nieskutecznie, co za tym idzie, te metody też nie zapewniają 100% pewności (no, blisko 100%)
Oczywiście nie wejdę nikomu do łóżka i nie sprawdzę. Ale czasem aż mnie samą nachodzą takie myśli, że mam ochotę użyć i pigułek, i prezerwatyw 'bo dookoła tyle wpadek'...
Czy też zaobserwowałyście coś takiego? Co o tym myślicie?
Pozdrawiam!

a mi sie wydaje ze znamienita czesc tych wpadek zwlaszcza na wsi i dziewczyna po zawodowce, edukacja zakonczona a praca za lada w sklepie nudna, na diskotece w remizie niedlugo za stara; to one doskonale wiedza co robia... dobrowolnie takiego Franka dwa domy dalej nie zlapie, a tak bedzie musial, to juz tak latwo nie ucieknie. Kij ma 2 konce, w koncu wiadomo co jest najczestsza przyczyna propozycji matrymonialych w takich srodowiskach.