2013-02-04, 15:16
|
#4808
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 11 185
|
Dot.: Rudowłose - część II - wątek zbiorczy
Cytat:
Napisane przez mandarynka882
ja swoje nagorsze cięcie miałam na Chrzciny mojego synka byłam zmuszona zapisać się do osiedlowego fryzjera bo się okazało, że mój fryzjer wyprowadził się do Wawy, a że było to przed świętami to wszystkie lepsze salony i fryzjerzy już mieli wszystko pozajmowane, tak mnie obcieła, że ja sama bym lepiej to zrobiła, poważnie, ryczałam jak nie wiem, postrzępione, nie dało sie ich wymodelować ani wyprostować tragedia!! i to przed tak ważnym dniem, do tej pory nie moge oglądać zdj z tej uroczystości...
|
Zostaje nieustanne spięcie włosów do czasu doprowadzenia do kultury długości. Znam to...
Moja fryzjerka jest cudotwórcą co to farbowania, natomiast co do podcinania, cięcia i sztuki z nożyczkami to lepiej ją omijać szerokim łukiem.
W sierpniu coś mnie ugryzło a miałam niemalże do pasa jednej długości druciaki i odbiło mi... poszłam, cudownie wyglądałam tylko tego dnia. Włosy pomimo, że są umyte i wysuszone z rana wyglądają jakbym źle spała.. Tak okropnie się układają. Gdy mam jednej długości każdy włos ma swoje miejsce.. układają się niemalże idealnie. Teraz rozpuszczone włosy mam na wielkie święta i jak TŻ przyjeżdża - bo lubi
czeka mnie ponad roczne zapuszczanie i doprowadzanie ich do stanu oczekiwanego... szkoda mi ich równać bo najkrótsze są do ramion
__________________
Dobro wraca
"Matka nie musi wszystkiego rozumieć – wystarczy, żeby kochała i ochraniała. No i była dumna."
Paulo Coelho
|
|
|