[iwona200]

Napisane przez Shee'naz

Na szczescie nie niby wiesiołek komedogenny nie jest, ale dla bezpieczenstwa uzywam tak co 2-gi dzien. Odżywienie jest mojej skórze bardzo potrzebne, i to jest własnie paradoks upierdliwych krostek -bo w pewnym momencie trzeba juz pogodzić zapobieganie zmarszczkom z walką z nimi. A jest to bardzo trudne, niemal sie wyklucza. Ale mysle ze znalazlam jako tako złoty srodek, ktory na moja cere skutkuje.

Teraz zauwazylam Twoje dopisane pytanie- ja walcze z przetluszczaniem i wyskakiwaniem syfków na strefie T (szczegolnie czoło i skronie doprowadzały mnie do szału), ktore to zostalo mi jako pamiatka po okresie dojrzewania i nie zamierza chyba jeszcze przez parę lat opuścić... Problemow z hormonami nie mam.
Jakis czas temu zrewolucjonizowałam swoja pielegnacjei wyrzucilam wszystko co podrazniajace i wysuszajace - żele z SLS, , kremy matujace, bardzo alkoholowe toniki etc. Pomogło w sporym stopniu, ale nie do konca. Teraz Tialo dopełniło dzieła i odpukać jest ok

Dzięki za odpowiedź, może też skuszę się na te rybki kiedyś Bo narazie mam tyle kosmtyków, że nie wiem gdzie by je wcisnąć

To SLS wysusza, tak? A ja zawsze zastanawiałam się co tak wszyscy tych SLS się wystrzegają, aż sama zaczęlam na to zwracac uwage Myslalam ze chodzi o jakies dzialanie rakotworcze...