[Anturium]

Megi moja przyjaciółka mi tę książkę polecała w ostatnią niedzielę, pobieżnie poczytałam i zgadzam się z teorią o dziewczynce. Dokąd jej nie pokochamy, nie uwolnimy i nie zaakceptujemy, to nigdy nie będzie szczęśliwa w tym swoim zamku, o który często bardziej dba niż o to, co naprawdę ważne. chyba każdej z nas ta lektura dobrze by zrobiła.

Co się dzieje z tymi dołami? Kochane, przecież to nie może być tak, że spotkały się raptem same nieszczęścia, ja uważam podobnie jak Galaretka - że winna jest aura, brak słońca, krótkie dni, coraz zimniej i świadomość zbliżającej się zimy. Nie dajmy się. W niedzielę zbiórka zgodnie z propozycją Buczki, Domciu się cosmelani.

Kamilia u Ciebie to bardzo poważna sprawa. Dawaj nam ten problem. Razem możemy się okazać skuteczniejsze, niż Ty jedna sama. Kasę trzeba dać. Dokąd nasza służba zdrowia będzie chorować, to nie ma co liczyć na normalność. Jeśli nie kasa, to znajomości. Co to za zabieg?