[Korah]

Napisane przez chimay

Nie chodzi o zdziałanie cudów, tylko o to, że wiele tłustych cer może się zwyczajnie obejść bez kremu, bo jego główne składniki to emolienty - czytaj w uproszczeniu tłuszcze, a tych ten rodzaj skóry produkuje w nadmiarze, więc po co je jeszcze dokładać z zewnątrz. Stąd przejście na wodne sera.
Ja mogłabym jechać tylko na wodnych serach, ale stosowanie kwasów zmusza mnie do włączania tłuszczowych kosmetyków - filtra i maski pokwasowej.

Wstępnie powiem, że płyn salicylowy Glymedu to chyba będzie u mnie strzał w 10. Jestem po 2 aplikacjach na razie na połowę twarzy i ta na którą go kładłam jest gładsza i zaskórniki się zmniejszyły. Muszę tylko wypracować metodę złagodzenia jego żrącego działania, chyba będę go po prostu zmywać po kwadransie.

Bo w KWC każda recenzja powinna zaczynać się od obowiązkowego pola, w którym w zależności od rodzaju kosmetyku byłby rodzaj cery, włosów, skóry itp. Albo chociaż w jakimś bocznym pasku obok awataru powinno to być widoczne, żeby nie musieć wchodzić na profil recenzentki.

1. Już o nim pisałam, ale jeszcze dopiszę, że jestem pod ogromnym wrażeniem serum Florame. Ideał. Jak go gdzieś utrafisz w jakiejś promocji, to nie wahaj się z zakupem. Po swojemu mogę opisać, że po prostu pięknie się wchłania i pięknie nawilża, w ogóle nie czuć go na skórze, czuć tylko nawilżenie samo, że skóra ma komfort, ale taki, że po brzegi. Śmiem twierdzić, że wart jest swojej ceny, ale wiadomo, zawsze szkoda wydać, jak wiemy, że istnieją od czasu do czasu promocje Teraz testuję serum Jeffrey James the firm (z tk maxxx) i jest bardzo podobne w konsystencji, wchłanianie rewelacyjne, ale nawilżenie dużo mniejsze, tzn od biedy by uszło, ale w porównaniu do Florame nie jest spektakularne. Przy nich jednakże Alterra, to rzeczywiście ulep, chociaż dla mnie i tak to lekki produkt.

2. Może to być jakaś metoda

3. W sumie niezły pomysł, ale moim zdaniem to wiele nie pomoże, rewolucji nie wprowadzi, bo przykładowo na milion osób z teoretycznie taką samą skórą, z takim samym jej opisem, pół miliona woli pielęgnację olejami, a drugie pół ich nienawidzi.