[xandra23]

Przeglądam nałogowo szafę na wizażu i widzę, że wszystko jest krytykowane- obcasy i mini odpada (a co z imprezami?), dekolt odpada, obcisłe rzeczy są krytykowane, luźne- stwierdzają dziewczyny, że wyglądają jak pidżama, a ja zastanawiam się wobec tego, kto pisze te komentarze- czy dziewczyny, które naprawdę znaja sie na modzie (ale z drugiej strony- czym jest moda? modne- czyli to, czego pełno na ulicy?) czy dziewczyny, które zazdroszczą innym odwagi lub dobrych figur.
Według uwag z szafy najlepiej by było ubierać się zgodnie z wieszakami H&M, do tego dodać bezpłciowe balerinki, bo jest wygodnie.
Teraz przeglądałam wieszak i dziewczyna, która chciała kupić buty na obcasie na uczelnie została strasznie zjechana, że nikt nie nosi takich butów... jak to nikt? Wobec tego gdzie się one sprzedają? Nie każdy chodzi na imprezy, żeby tylko tam zakładać szpilki.
Taka sytuacja ma miejsce nie tylko na wizażu, zauważyłam, że jak się zbierze grupka dwoch-trzech koleżanek (obowiązkowo-tunika, getry, balerinki i kurtka ze skaju) to każda ubrana inaczej jest przez nie obgadywana.
Dziewczyny skąd tyle zawiści?