Witajcie kochane!
Otóż mam problem ze zmarszczkami pod oczami.
Fakt, że mam taką specyficzną budowę oka, takie linie mimiczne, "zmarszczki", które miałam już od urodzenia i dla mnie to normalka. Tak samo ma synek mojego brata.
Problem w tym, że te zmarszczki mimiczne bardzo mi się powiększyły :/ i to już nie tylko przy uśmiechaniu, jak się uśmiecham to są meeegaaa duże, ale jeśli nawet mam normalną minę też są już tak wryte w skórę
mam dopiero 26 lat, a co będzie później... ech...
Te zmarszczki to coś takiego jak ma Doda, też jest młoda, zaledwie 2 lata ode mnie starsza. Dodam, że nie malowałam się przez długi okres czasu, zawsze staram się zachować naturalny wygląd, więc przez malowanie się cery nie zniszczyłam.
Pozostała część twarzy jest ok.
Czy ktoś ma podobny problem do mojego? Jak sobie radzicie z takimi pogłębionymi zmarszczkami mimicznymi pod oczami?
Pozdrawiam