Witam się wieczorową porą
i gratuluję wszystkim zamówień
Nie miałam czasu pisać przez dzień, ale oczywiście Was podczytywałam, więc podczas reklam w kinie kliknęłam sobie zamówienie w C. Miałam wcześniej takie postanowienie, żeby już nic nie zamawiać, nie kupować - słowem: zrobić odwyk. Mówię Wam, to było najgorsze 3 godziny w moim życiu
Akcja w S. została zakończona powodzeniem. Poszłam, powiedziałam, że data ważności kończy się za 4 miesiące i nie jestem zadowolona z tego produktu. Oczywiście najpierw nie bardzo chciały współpracować, liczy się data PAO itd., ale byłam nieugięta, więc w końcu stwierdziły, że moga mi zrobić zwrot na kartę podarunkową albo wymianę na inny egzemplarz. Poszłyśmy sprawdzić czy są inne kody, wszystkie miały taki sam, ALE... były zaklejone z dwóch stron, a nie tylko z jednej jak mój! Nie chciało mi się kombinować ze zwrotem, bo nie miałam już w domu żadnego żelu do brwi, więc powiedziałam, że mimo wszystko chcę wymienić na ten zaklejony egzemplarz. W sumie jest jeszcze ważny, a ja takie rzeczy zużywam max w 3 miesiące to się zmieszczę. Z tego wszystkiego nie przyznałam się, że go otworzyłam w domu i mi się nie podobała konsystencja, bo pewnie robiłyby problemy. I wiecie co? Okazało się, że tamtego egzemplarza ktoś używał na 100%! Może nawet robił za tester. Żel w tym nowym jest praktycznie przezroczysty (ma tylko taki delikatny kolor),czysty, czuć, że coś jest w środku, a w tym wczorajszym był brudnożółty i wydawało mi się, że jest jakiś nieświeży i pusty. Nie chcę myśleć jakie świństwo mogłam sobie nałożyć na brwi, brrr...
Co gorsza ten oddany przeze mnie egzemplarz z powrotem trafił na półkę
Nigdy więcej nie kupię niczego bez sprawdzenia co jest w środku, czy jest zaklejony i jaka jest data ważności.
A tak btw dzisiejsze Walentynki super, od męża dostałam biżuterię i zestaw kosmetyków do kąpieli (nawet go oglądałam kiedyś w D., dobrze, że nie kupiłam
). Byliśmy w kinie i na kolacji
Obejrzałam po raz drugi Planetę Singli, podobało mi się jeszcze bardziej niż za pierwszym razem