[martiniątko]

A wiecie co Pisałam kiedyś na początku wątku że zrezygnuję z podkładu ale jakoś mi nie wyszło Przede wszystkim dlatego że miałam wciąż co ukryć. A w wakacje cera mi się poprawiła i jakos tak sama z siebie stopniowo zrezygnowałam z podkładu na rzecz pudru w kamieniu. Efekt - praktycznie zero zaskórników, jedynie kilka "czarnych punkcików", no normalnie cud!! Problem mam teraz tylko z trzema podkladami z którymi nie wiem co zrobić Najlepsze jest to, że wreszcie uwolniłam się od problemu pt. "podkład mi się odznacza na skórze i wyglądam jak ostatnia pudernica" albo "podkład mi spłynął i wygląda nieestetycznie". No i skóra mi się znacznie mniej przetłuszcza i czuję się świeżo, a nie jak przy podkładzie - że mam tłuszcz na twarzy jeszcze w dodatku przykryty warstwą tapety I przede wszystkim - o wieeele lepsza cera, nie zapchana i nie przesuszona.