Dot.: Serial "Na dobre i na złe"
Ja kiedyś bardzo lubiłam Na dobre i na złe (początkowe odcinki), ale potem zaczęły mnie irytować, te wieczne smuty i dramaty bohaterów. Teraz od czasu do czasu oglądam z mamą albo przyszłą teściową i wydaje mi się znów jakiś ciekawszy. Młodzi bohaterowi dużo wnoszą do serialu, a nie tylko ciągle Zosia (której nie znoszę) i Kuba.
Ciekawe co będzie dalej z Agatą i tym jej powalonym mężulkiem, co z Wiki, Zapałą.
Ja mam wrażenie, że nowy dyrektorem to ściemniacz, werbuje sobie takich naiwnych i wpatrzonych w niego gości jak Zapała i potem ich rękami dokonuje swoich medycznych cudów, a sam niewiele umie. A taka Wiki jest dla niego zagrożeniem, bo wydaje się wścibska i przebojowa, więc z góry widać, że materiału na naczelnego lizusa i sługusa z niej nie będzie, dlatego ciągle pod nią dołki kopie.
|