[Maliniarka]

Napisane przez diablica88

Kasieńko, ale ja nie powiedziałam, że są okropne! Są po prostu ładne I powtórze, to co napisałam wcześniej - lepsze ładne i równe krótsze niż długie każdy inny... Co do kolorków, to ten różowiutki jest niczego sobie, a ten nude ... hm poczekam jeszcze na to drugie obiecane zdjęcie, bo troszkę tutaj jak by za dużo tej żółci widzę... ( z tymi nude to chodzi o to, że mam lakierek miss selene kolorek dla mnie idealny bardziej w stylu ręki manekina, a wg mojej mamy turpi kolor - z tym, że ten lakierek strasznie smuży i potrzeba 4 warstw... i tak szukm sobie może jakiegoś odpowiednika)
I doskonale Cię rozumiem, i współczuje, że tak bolą paluszki i opuszki... Biedactwo Oby szybko odrosły

Agatko moje pazurki już do zmycia, bo malowałam topem i zanim wysechł poszłam na pakernię i trochę sobie zniszczyłam manikiur...ale obiecałam, to pokazuję w świetle dziennym
dla mnie to nie jest nude, dla mnie to kawa inka z mlekiem, ale skoro jedna warstwa kryje dobrze, to może z tej samej serii poszukam jaśniejszego odcienia.

Napisane przez ktosia1

Maliniarka super te Twoje dwa nowiuśkie kolorki, bardzo fajnie się prezentują nawet na Twoich króciutkich paznokciach A ten kremowy ahhh my love

miło, że się podobają

Napisane przez Czarna Orchidea

matujacy z my secret? ojojoj, szkoda,ze w moim zamosciu nie ma porzadnej natury !

sliczny ten kremowy, ciekawe czy do mojego chlodnego odcienia skory by pasowal?

pastele sa piekne, ale ja mam za dlugie paznokcie, szkoda ich scinac, bo facetom sie podobajai ja tez wole dlugie.
lakiery bell cuuudowne w jakiej cenie byly?

poprosze makijaz z dedykacja dla mnie panno Maliniarko

ano nie ma natury, nie ma
jak zapytałam o essence to pani zrobiła takie oczy

Bellki kupiłam po jakieś 10 zł ale chyba na tych dwóch się nie skończy, bo są super

A makijażu na razie nie robię, bo mam fatalną cerę ostatnio a jeszcze kilka zamówień miałam
Lidzia, super dziwadełka

Szabatku, chyba inne ujęcia zrobiłaś, bo pazurki wyglądają na dużo dłuższe niż zwykle piękny kolor

Martuś, sama przyznasz, że za wiele tu nie widać, ale wydaje mi się, że za płytko namalowałaś linię frenchabo nie zasłoniłaś miejsca gdzie kończy się różowe i zaczyna białe