[reniferrudolf]

A ja wciąż szukam czegoś nowego, bo jakoś to co mam mi zbrzydło (ot nuda . Jaki odcień LL byłby dla mnie dobry - zdjęcie w załączniku? Na twarzy mam resztkę Amilie Sesame (stara wersja) po to by twarz nie odcinała się od szyi Jestem lekko opalona (pewnie jeszcze odrobinę się opalę) i chciałabym mieć coś co sprawiłoby, że moja twarz pasowałaby do reszty ciała
Cerę mam nieładną, problematyczną (wypryski, łojotok), miejscami zaczerwienioną i mocno tłustą w strefie T, suchą na policzkach. Tu gdzie skóra cieńsza (okolice ust, powieki etc) jestem żółtawa. Szyję mam zimą w tonach przezroczysto-żółtawych (choć żyłki nadgarstków niezaprzeczalnie niebieskie), opalam się raczej też na żółtawo-brązowo. Ot taki dziwak kolorystyczny ze mnie (kiedyś ktoś mi analizę robił i podobno jestem chłodnym typem lata .
Mój zimowy odcień to Uoga Uoga Never sleeping beauty, wiosenno-letni: póki co Neauty Golden Fair, natomiast zeszłego lata i jesieni używałam Amilie Sesame i AM Golden Fairest. Z podkładów tradycyjnych używałam kiedyś Revlon Nearly Naked 120 Vanilla, jako tako pasuje mi też Bourjois Healthy Mix 51, ale już L'Oreal True March N1 jest stanowczo za różowy.

Z LL waham się między:
Blondie - obawiam się jednak że wylezą różowe tony i z moją zaczerwienioną buzią zrobi mi z twarzy prosiaka
Warm Peach - ma żółte tony więc jakoś mi do niego najbliżej, choć nie wiem czy na lato nie za jasny
Popcorn - jw tyle że może być znów zbyt ciemny
In The Buff - jak wyżej

Pomóżcie A może w ogóle mogłybyście podpowiedzieć mi w jakich kolorach szukać, bo czasem się sama zastanawiam, czy te goldeny które wybieram to dobry trop.
I jeszcze pytanie, czy te podkłady sprawdzą się na trudnej cerze? Czy zmatują i zakryją co trzeba?