2009-05-13, 10:36
|
#3778
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Minerałoholiczki - wątek plotkowy nie tylko o minerałach
Evelinek_r hmm... z odswiezeniam znajomosci to kiepsko, bo mieszkam teraz troche od swojej rodzinnej miejscowosci a wiekszosc moich znajomych pozostala w tamtych okolicach, i wiadomo- pozakladali rodziny, maja prace, swoje problemy i kontakty sie powoli urywaja. ale mowiac szczerze wolalabym chyba czegos wiecej od znajomosci nic tego co bylo (wydawlo mi sie powierzchowne, mialam nawet wrazenie ze moja przyjaciolka zawsze ze mna konkurowala, tylko nie wiem o co i po co, widocznie poprawialo jej to odbior wlasnej osoby...) jesli chodzi o takie znajomosci to juz lepiej sie czuje teraz, ale czasami chce sie z kims pogadac i powspominac. trudno, moze w koncu spotkam jakas fajna babke tutaj gdzie mieszkam i bedzie taka mozliwosc nie lamie sie
a co do zwiazku, moze to tak wygladalo ze jest zle. wiadomo- sa sprawy o ktore sie sprzeczamy i takie w ktorych sie zgadzamy, ja przezylam ostatnio bunt z powodu mineralow i zmowien (choc wiem ze jak na poczatek to troche przesadzilam, ale coz, nowe uzaleznienia baardzo wciagaja ) my ogolnie jestesmy jak dwa koguty (tak twierdzi moja mama) i u nas sprzeczki sa czesto (moze taka glupia alternatywa dla rozmowy) ale ogolnie sie dogadujemy, tylko troche malo casu dla siebie mamy. wiadomo- raz lepiej raz gorzej ale sie uklada
jest ok
ale sie rozpisalam... normalnie wypracowanie ;P
a ja sie dzis ladnie wyrobilam, juz sprzatniete, zupka i drugie zrobilam w tym samym czasie, szybki prysznic i kawka i luuuz
trzeba oglosznia o prace przejrzec....
Edytowane przez 86Paula
Czas edycji: 2009-05-13 o 10:38
|
|
|