[taszkin]

Napisane przez capricorno

mam nadzieję że nie będę musiała korzystać z invitro , ale zastanawiał mnie sam fakt jak sobie z tym radzą dziewczyny , bądz co bądz wiekszość z nas jest katoliczkami
przeraziła mnie też zdanie kościoła na temat badania spermy , to też grzech

Jako dziecko nie dostałam komunii w kościele na mszy, bo proboszcz wiedział, ze moi rodzice nie mają ślubu kościelnego. Nie wiem czy postąpił zgodnie ze swoim sumieniem czy kodeksem. Inny proboszcz na wieść o tym autentycznie popukał się w czoło.


Kościół stanowiska nie zmieni, ale ksiądz rozgrzeszenie dać może. Za grzech ciężki, kradzież na przykład też może dać rozgrzeszenie, nawet nawróconemu za grzech apostazji. Ideologicznie patrząc, Bóg wybacza każdemu, ale wlaśnie, warunkiem jest skrucha i żal za grzechy. A tu już wolna wola i interpretacja duchownego, jakie ma przekonania, czy się nimi kieruje (bezpłodność to Boży plan czy niekoniecznie), czy oceni, że nie miałaś innego wyjścia i czy w ogóle je rozważyłaś, jak do tego podchodzisz, czy dacie radę (niestety in vitro to nie cud gwarantowany), czy jest czynnie zaangażowany w spór moralny na ten temat, czy -oby nie- prowadzi prywatną krucjatę w tym celu, itd, itp....

Jeżeli przekonania religijne zabraniają Ci czegoś, to tego pewnie nie zrobisz. Nawet wizja rozgrzeszenia nie pomoże, jeżeli będziesz czuć, że to jest "złe" i niezgodne z nauką JP II, wg której starasz się żyć (hipotetycznie).
Jeżeli nie kłóci się to z Twoimi przekonaniami, a jednocześnie zależy Ci na życiu w zgodzie z kościołem, to jedyne co przychodzi mi do głowy to rozmowa z księdzem.