2008-06-08, 12:32
|
#14
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 3 548
|
Dot.: 30-latka i sztuczne zęby
Cytat:
Napisane przez pani ćma
popieram post edyty - wydaje mi sie, ze proteza jest zle dopasowana - stad te trudnosci z przyzwyczajeniem sie, wymowa, jedzeniem.
jasne, ze przyzwyczajenie sie troche trwa, ale bez przesady. jesli uwiera - lepiej zawczasu zglosic to specjaliscie, moze cos jest nie tak z ta proteza.
a co do twojego zamartwiania sie = jestem pewna, ze ludzie tego nie widza i nawet nie podejrzewaja ja mam od 12 lat polowke gornej jedynki sztuczna, bo ją zlamalam jezdzac na rolkach w wieku 8 lat. przez dlugi czas mialam z tego powodu kompleksy, nie usmiechalam sie ani nic. dopiero gdy specjalistka mi dorobila porzadnie ta polowke, roznicy prawie nie widac, a ludzie sie dziwia, gdy im mowie, ze cos tam mam sztucznego nie widza tego! i u ciebie pewnie tez tak jest
|
Mam tak samo. Od 8 lat mam złamaną lewą jedynkę. Jest ona tak dopasowana, że nikt jej nie zauważa. Nawet mój TŻ na początku nei mógł uwierzyc, że to nie moja, choć widział ją z baaardzo bliska
Teraz stomatologia jest bardzo zaawansowana i nei ma dużych problemów. Moja babcia tez nosi protezę, ale ona ma ją na stałę i bardzo sobie chwali...
Mojej mamy znajoma też przez 30 zaczęła nosić protezę na górną szczękę i ma cudowne zęby
__________________
"Możesz mnie nienawidzić, byle byś mnie kochał"
Cyceron
|
|
|