2012-01-09, 20:12
|
#1933
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Kosmetyki Essence - cz. XII
Cytat:
Napisane przez paradiso perduto
Madzia, spowiadaj się jak się używa tych róży w sztyfcie
|
Wiesz, jakos specjalnie im sie nie przyjrzalam, z papageny zrobilam sobie tylko swatcha na buzi, z essence uzylam 2 razy. Jesli chodzi o natventuriste to wydaje mi sie ze nie jest wcale taki zly a mial zle recenzje i wachalam sie czy go wogole brac. Jest brzoskwiniowy, nie jest tepy - zostawia wyrazna plame koloru, daje sie dobrze rozcierac i jest tlustawy ale raczej nietrwaly. Wedlug mnie to bardzo dobre rozwiazanie do torebki bo jest malutki i poreczny i nie potrzeba do niego pedzla. Ten z papageny jest inny, duzo wiekszy a jesli chodzi o sztyft to jest on bardziej suchy i mniej napigmentowany,, co w sumie zabezpiecza przed plackami (sorry NioseWamPicie), zbytnia trwaloscia tez nie grzeszy. Mam kolor rozowy i tez wrzuce go do torebki do poprawek w ciagu dnia, nie zaluje zakupu tych rozy.
Cytat:
Napisane przez elizka1987
Uuu, a ile trwało takie zużywanie różu? Ja właśnie kończę zużywać pierwszy róż (mam go jakieś 1,5 roku albo dłużej).
|
Chyba cos okolo roku a pod sam koniec sie rozbil i kupilam nowy. Ale znam Twoj bol bo teraz mam chyba z 8 rozy i w zadnym nie widze dna pomimo ze uzywam, uzywam i uzywam A nowe juz na wishliscie figuruja
|
|
|