[OlaM]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4693689 5]Ja tam chętnie myję głowę codziennie. Często zmieniam perfumy więc nie wyobrażam sobie skrapiania np. szyi (widomo, że włosy też się o szyję ocierają, więc nasiąkają zapachem perfum nałożonych na te okolice) codziennie innym zapachem przez kolejne 3, 5 czy 7 dni. To by była istna zapachowa bomba po paru dniach.
Zajmuje mi to rano nie więcej niż 20-25 minut razem cały zabieg włączając w to suszenie. Tak się już do tego przyzwyczaiłam, że w ogóle nie traktuję tego w kategoriach jakichś uciążliwości.
Każdy robi jak mu pasuje i luz.[/QUOTE]
Ja używam tych samych perfum dopóki nie umyję włosów, czyli co 2 do 4 dni. Umycie, wysuszenie i zrobienie fryzury zabiera mi jednak minimum 30 minut, prawie drugie tyle makijaż, więc czasem wolę się wyspać i związać włosy .

Napisane przez Iwonalodz

na wątku o cięciu włosów kręconych i w ogóle o włosach kręconych

http://www.anwen.pl/2010/11/jak-samo...ugie-wosy.html

ja robię zazwyczaj na 5-ęć albo 7 kucyków

Ale czad . Sama jednak chyba bym się nie odważyła, zwłaszcza, że włosy noszę długie i na prosto obcięte.

Napisane przez jelonki

1.

2.
możesz kupić najpierw miniaturkę za 59 zł bez promocji

O, dzięki, nawet nie zauważyłam, że jest miniatura, bo na stronie Sephory dwie pojemności są w osobnych kategoriach i z różnym opisem .

Napisane przez GretchenSp

Równie dobrze można nic nie stosować, efekt byłby pewnie taki sam



Ja tak samo. Niby to tylko 15-20 minut, ale czasem chciałoby się po prostu tylko spiąć/związać/przeczesać włosy i wybiec z domu, bez tych wszystkich ceregieli.

Mnie 15 minut zabiera czasem uczesanie włosów w koński ogon . Wszystko musi być idealnie, żaden kosmyk nie może odstawać, takie zboczenie .

Edit - o rany, James, wychodzę przy Tobie na brudasa