Dot.: Trichotillomania - natrętne wyrywanie...
Wyrywanie włosów zaczęłam hmm, jakieś 1,5 roku temu.
Na początk zauważyła łysy placek mama z siostrą, skłamałam, ze coś mi się przykleiło do włosów i musiałam wyrwać.
Odrosły włosy, jakoś oduczyłam się. Powróciło po pół roku- wyrywam znów. Całe szczęście, że mam mamę która zajęła się mną, poszła do psychiatry i mam leki. muszę je brać regularnie, tylko wtedy pomagają.
zaczęłam od \wczoraj wieczór niestety w nocy dawkę zwymiotowałam.
Moja historia jest wręcz identyczna jak mai_btm
Tyle, że ja mam wsparcie- przyjaciel, mama, siostra, chłopak, oni wszyscy mówią mi gdy wyrywam i powstrzymują.
Najwięcej wyrywam w podróży, bo często jadę 360 km sama. wtedy na siedzeniu autobusu widzę wielkie ilości.
straszne, stresujące, niszczące.
|