[Neszikaa]

Napisane przez Grabciaaa

słuchajcie mam problem:
nie wiem gdzie mam iśc do LO, tzn na jaki profil. a konkretnie moja historia wygląda tak:

Wpisałam mat-geo. Ok, super, chociaz od początku nie byłam przekonana, zresztą jak do każdego z innych profili. Moje kolezanki - 'Tak, mat-geo my też idziemy'. Szczerze mówiąc to chciałam żebyśmy były w różnych klasach, myślę że to dobrze zrobi naszej przyjaźni, bo ostatnio często nudzimy się sobie. Więc zmiana zdania- ide do biol-chemu. Koleżanki - 'no w sumie biol-chem bardziej przyszłościowy, no tak masz racje' i wydrukowały podania od nowa. Już wiedziałam że gdzie ja tam one i wspólnie na końcu ustaliłyśmy klase mat-geo. Oddałam podania, termin się skończył.

A teraz.. kurde teraz żałuję. Nie że będe z nimi w klasie, szczerze mówiąc już i tak na to nic nie poradze. Tylko ja nienawidzę gegry. Wybłagałam babkę o 5, chociaż ledwo mi 4 wychodziło. W ostatni tydzień uczyłam się gegry jak głupia i wtedy coś mnie oświeciło - że zrobiłam najgorsze z najgorszych. Jeśli tak mają wyglądać następne trzy lata - na siedzeniu w kółko nad gegrą (rozszerzoną!) to ja chyba umrę w pierwszej klasie.
Fizyki też nienawidzę. Ale prawda jest taka, że jak przysiąde to zrozumiem, tylko nienawidzę się jej uczyć. Za to chemie kocham. Może nie jestem najlepsza, bo u mnie w klasie był dość niski poziom , ale starsznie łatwo się jej ucze. Biologia też jest w porządku. Ekologia troche mnie nudzi, ale w LO nie ma jej dużo.

I co mam teraz zrobić..?

A wy nie macie rekrutacji przez internet? Tzn. wybieramy trzy szkoły, a potem w nich klasy do których chcielibyśmy być przyjęci? Od tej najbardziej do najmniej preferowanej? Wtedy jesli beda ogloszone wyniki rekrutacji to niekoniecznie dostaniesz sie do klasy z pierwszego miejsca (mat-geo). A nawet jeśli to jest drugi nabor i zasada kto pierwszy ten lepszy.

Chyba, ze rekrutacja nie jest juz tak prowadzona to wtedy faktycznie nie pozostaje nic innego jak rozmowa z dyrektorka.

Niewarto kierowac sie wyboami kolezanek. A biol-chem to bardzo przyszłościowy kierunek, po ktorym przyjmie cie wiele uczelni. Ja jestem na humanie i zaluje, po biol-chemie molgabym startowac na medycyne, atak..

A chemia wcale nie jest taka trudna Za to geografia jest smiertelnie nudna, przynajmniej dla kogos kto wogole nie czuje zamilowania do niej, czyli dla mnie