[loss_lauri]

Napisane przez adrijah

loss_lauri a ja myślałam, że te te świąteczne kuleczki Oriflame są złote, nie morelowe ja ją bardzo lubię, ale nie użyłabym na całą twarz w przeciwieństwie do APC i meteorytów ja jeszcze efekt meteorytów potęguję sypkimi pryzmami pastelowymi tzn najpierw pudruję twarz sypkim pudrem (który jest dla mnie za ciepły i odrobinę ode mnie ciemniejszy), rozjaśniam to i upiększam pryzmami (mieszanka bieli, zieleni, błękitu i różu) + przejezdzam po twarzy raz dużym pędzlem z meteorytami

aa, ja miniaturkę kupiłam nową, nieużywaną używanych pryzm bym nie tknęła

osobiście uważam, że lepiej zainwestować w pryzmy givenchy nie żałuję ani złotówki na nie wydanej


a ja dzisiaj wstałam, poszłam do łazienki, stanęłam w lustrze i sama się swojej białoszarej twarzy przestraszyłam mam okres... czuję się fatalnie i wyglądam fatalnie...

trzymaj się, Dario
ja z tych kuleczek oriflame powybierałam te morelowe i oddałam mojej opalonej siostrze a meteoryty kuszą... zwłaszcza opiniami na KWC 'twarz jak z reklamy' - czy to prawda, że ich samych na skórze nie widać, widać za to efekt ich użycia? bo przeczytałam opinię wizażanki która napisała, że zauważyła jak fajnie jej skóra wygląda z meteorytami dopiero gdy zobaczyła swoją nieumalowaną nimi twarz...
te kuleczki oriflame naprawde są morelowe (i różowe, białe) - tylko że te z limitowanej świątecznej edycji - używałaś ich? masz porównanie z meteorytami?
ja zawsze rano - nie wiem czy to światło czy niewyspanie - mam bialą skórę. dopiero kiedy wyjdę z łazienki nabieram koloru.
a co myślicie o pryzmach givenchy?