[Dark_Kicia_Miau!]

Wczoraj byłam w Lushu, dokupiłam sobie tonik Tea Tree Water (który super odświeża skórę ale pachnie proszkiem Ciff do mycia łazienki ) + New Shampoo (czy jak mu tam ten cynamonowy, od wypadających włosów), który lepiej się pieni od Godivy i równie pięknie pachnie + opakowanie na kostkę szamponu. Zaczynam się zastanawiać nad jakąś odżywką, bo słynna i uwielbiana American Cream ma dla mnie zbyt mocny i duszący zapach, który zupełnie mi nie leży i który powoduje u mnie ból głowy :/Ach, jeszcze napiszę, że jestem mega zadowolona z herbalisma (nawet zapach zaczął mi pasować ) oraz z mask of magnaminty-cuuuudownie wygładzają buźkę Aż się boję znowu jechać do Lusha