[mary_poppins]

Napisane przez krzysiek20

Nie o to chodzi, może źle to napisałem.
Miałem na myśli; będąc z kimś a ten ktoś za plecami robi co innego, czyli taka dwulicowość. Byłem z dziewczyną 4 miesiące a później się dowiedziałem, że w tym czasie nie tylko się spotykała na randki z jednym, ale też z innym latała do wyra. Ja mam wrażenie, że większość dziewczyn(głównie studentki) to ma to już we krwi. Możecie myśleć co chcecie i mnie "zjechać", ale same chyba to widzicie, albo i może nie widzicie, bo tutaj też nie wszyscy święci są.

Ludzie mają różnie, nikt tego nie ma we krwi, a na pewno nie żadna większość. Są różne kobiety: takie, które traktują seks rozrywkowo i są z tym szczęśliwe, takie, które zdradzają, takie, które czekają do ślubu lub zakładają termin typu "nie wcześniej niż po roku chodzenia", takie, które są bez względu na wszystko wierne. Po pierwsze: nie łącz luźnego podejścia do seksu bez zobowiązań ze zdradami, a po drugie: przestań wrzucać kobiety do jednego wora, to może sobie jakąś znajdziesz. Jakbym na miejscu takiej potencjalnej dziewczyny usłyszała taką mądrość, że młode dziewczyny mają we krwi dwulicowość, to choćbyś był skrzyżowaniem Johnny'ego Deppa z Ojcem Mateuszem, nigdy w życiu bym na Ciebie nie poleciała. Bo zapominasz, że do tanga trzeba dwojga i nie tylko kobiety biorą udział w seksie, wrzucasz niemal wszystkie do jednego wora i masz dziwne poglądy na temat szanowania się.