[mrs.doubtfire]

Dałabym głowę, że na olejkach cytrusowych z Polleny było wspomniane żeby przechowywać w lodówce, ale nie mam już pudełeczka, tylko samą butelkę. W lodówce trzymam tylko cytrusowe olejki. Jeszcze też z Polleny wiem, że sosna jest wrażliwa i też musi być w lodówce. Olejku z sosny nie miałam nigdy, bo mi się za bardzo kojarzy z WC.
Ada, za robienie kremów dla dzieci nie biorę się. Robienie kremów mnie zawsze odstraszało, te łączenie faz, a zwłaszcza podgrzewanie. Najbardziej lubię rzeczy kiedy wszystko miesza się w jednej butelce. Nie mam doświadczenia i nie będę testować na dzieciach. Do mycia zaczęłam używać mydeł w kostce pod wpływem różnych rad, ale już doszłam do siebie i odrzuciłam mydła. Też polecam serię Johnson's naturalną, z niej używam płynu do mycia. Z kremów mam Babydream, Johnson's, Sudocrem, który mieszam z kroplą tamanu. Sudocrem stosowałam od lat na sobie i mam do niego zaufanie, tamanu polecam na gojenie dla mam też. Poza tym mam Physiogel, który lekarz potwierdził, że można i dla dzieci używać.
Niezamienna używałam kwasów, ale nie były to bardzo silne peelingi, a kwas salicylowy w olejku.

Jeszcze jedno, powąchałam sobie ostatnio próbkę Czarnuszki i dla mnie to zapach benzyny, od której mnie mdli. Czy granat jest bardziej benzynowy niż czarnuszka?