Dot.: Nie umiem ułożyć tego co się stało i nie wiem czy dobrze robię
Dla mnie w ogóle taka próba ustalenia kto był przyczyną rozpadu związku jest bezsensu. Nawet jak autorka skutecznie przekona samą siebie, że to była wina faceta to co się wydarzy jak on sobie kogoś znajdzie i będzie z tą nową dziewczyną szczęśliwy? Zapewne ponownie weszły by myśli pod tytułem: czyli to ze mną coś jest nie tak bo z inną chce być na poważnie.
Takie jest życie, nie wszyscy do siebie pasują, nie wszystkim jest razem podrodze. Jak już pisałam we wcześniejszych postach dużym błędem autorki był fakt że zamiast w porę się ewakuować to przesadnie się starała i teraz pozostała z poczuciem krzywdy. Rada na przyszłość - dawaj tylko tyle ile sama dostajesz.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Edytowane przez f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Czas edycji: 2020-02-18 o 08:35
|