Tatuaż - wątek zbiorczy - część IV

[kaludia91]

Ja robilam miedzy lopatkami, 2 i pol godziny i jakis horror to byl dla mnie. Nie tylko na kregoslupie ale tez miedzy kregoslupem a lopatkami w niektorych miejscach. Na udzie robienie konturow mnie bolalo, wypelnianie juz wcale, za to przy dodawaniu kolorow na juz pooranej cieniowaniem skorze bardzo. Za miesiac robie na mostku i juz panikuje i plakac mi sie chce jak pomysle o tym bede tez robic cme u zszywki ale jeszcze nie mam wybranego miejsca. Najbardziej bym chciala na biodrze ale tu tez sie zesram z bolu, druga opcja nad lokciem i to juz nie brzmi tak bolesnie ale nie bede jej wiedziec wtedy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201712071518]

Napisane przez eaven

A czy któraś z Was ma tatuaż robiony bambusem?

ja mam tatuaz robiony ręcznie igłami, bambusa chcę kiedyś spróbować, chociaż trochę się boję kwestii higieny

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Kurcze, jak tak teraz myślę o tym, to muszę ten tatuaż zrobić bliżej ramiona, bo u mnie chodzenie bez stanika gdzie indziej niż spać nie wchodzi w grę, chyba, że będę go jakoś krzyżować, muszę obczaić. Ale na samym ramieniu nie chcę, bo hmmm nie jest to część ciała, którą chętnie eksponuję

[Ka-Mila]

Mam tatuaż na obojczyku i przez miesiąc nosiłam stanik bez ramiączek.

[201712071518]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;73217026]Kurcze, jak tak teraz myślę o tym, to muszę ten tatuaż zrobić bliżej ramiona, bo u mnie chodzenie bez stanika gdzie indziej niż spać nie wchodzi w grę, chyba, że będę go jakoś krzyżować, muszę obczaić. Ale na samym ramieniu nie chcę, bo hmmm nie jest to część ciała, którą chętnie eksponuję [/QUOTE]
Stanik z ramiączkami krzyzujacymi sie na plecach, albo wokol szyi powinien rozwiazac problem.
Wiem, ze dziewczyny tutaj pisaly tez, ze odpinaly jedno ramiączko od normalnego stanika

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[eaven]

Potwierdzam, stanik z ramiączkami na krzyż z tyłu i będzie luz.
Ja właśnie myślałam nad tym tatuażem robionym bambusem, ale waham się dokładnie ze względu na higienę. I podobno boli jak cholera.
Kurczę, swędzi mnie ten mostek, ledwo ręce przy sobie trzymam. Ale dam radę

[Rilla82]

Ciekawy filmik o tatuażu w Japonii.

[Siwulinka]

Hejo, czytam Was już od jakiegoś czasu.... i po co
Obiecałam sobie, że cover który robię w czerwcu będzie ostatni. No i dupa Czekam na zapisy do Magdy z Ink Miners bo kwiotka mi się chce Czy dziewczyna, która niedawno robiła u niej tatuaż może go tu wkleić? Jest napisane, że to któryś na insta, tylko troszq czasu minęło i nie wiem który to

[201712071518]

Napisane przez eaven

Potwierdzam, stanik z ramiączkami na krzyż z tyłu i będzie luz.
Ja właśnie myślałam nad tym tatuażem robionym bambusem, ale waham się dokładnie ze względu na higienę. I podobno boli jak cholera.
Kurczę, swędzi mnie ten mostek, ledwo ręce przy sobie trzymam. Ale dam radę

Ja mialam robiony pojedynczymi iglami - nie bolalo w ogole (nie ma porownania z maszynka), ale bambusem moze byc gorzej bo jednak srednica wieksza.

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[Melanchton]

Napisane przez Siwulinka

Hejo, czytam Was już od jakiegoś czasu.... i po co
Obiecałam sobie, że cover który robię w czerwcu będzie ostatni. No i dupa Czekam na zapisy do Magdy z Ink Miners bo kwiotka mi się chce Czy dziewczyna, która niedawno robiła u niej tatuaż może go tu wkleić? Jest napisane, że to któryś na insta, tylko troszq czasu minęło i nie wiem który to

Tutaj jest link.

[Ka-Mila]

Co prawda ja nie mam kwiatka, ale mam fale od Magdy z InkMiners.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Oooo, one są z Katowic...

[42aa9f0174bae88e61db18911b5b77e82d41cd5a]

Nie mogę się doczekać mojego tatuażu u Magdy Jeszcze kilka dni...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Posłałam maila, jak dostanę termin, to się pochwalę Mnie się nie spieszy, ale myślę, że taka estetyka będzie dobra dla mojego kolejnego pomysłu Tylko jeszcze się zastanawiam nad tym miejscem, może go sobie zrobię w jakimś bardziej widocznym miejscu.

[Ayame89]

Ja czekam z niecierpliwością na czerwiec, też do Magdy. Bardzo się cieszę, że mam je pod nosem, w Katowicach. Chociaż martwi mnie, że mogą być upały, a od razu następnego dnia idę do pracy...

[42aa9f0174bae88e61db18911b5b77e82d41cd5a]

Napisane przez Ayame89

Ja czekam z niecierpliwością na czerwiec, też do Magdy. Bardzo się cieszę, że mam je pod nosem, w Katowicach. Chociaż martwi mnie, że mogą być upały, a od razu następnego dnia idę do pracy...

Fajnie, że blisko


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[triss_k]

Cześć dziewczyny, tak was tu podczytuję i trochę się zaczęłam bać. Dwa dni temu zrobiłam swój pierwszy tatuaż, i jak czytam o waszych doświadczeniach z pielęgnacją, to zastanawiam się, czy dobrze robię: facet po skończeniu założył opatrunek z wazeliny i folii, po 3h kazał zdjąć, umyć szarym mydłem i potem już żadnego opatrunku nie nosić. Zalecił smarować 3 razy dziennie bepanthenem, myć szarym mydłem i nie podrażniać ubraniem, nie drapać i zapewniać dostęp powietrza. Czy nie powinnam jednak jakiegoś opatrunku robić? Sama już nie wiem, tyle tu piszecie o różnych foliach, maściach itp, zgłupiałam już.

Aha, tatuaż jest na biodrze, więc niestety musi być zakryty bo w samych gatkach do pracy nie pójdę chodzę w bawełnianych legginsach, myślicie, że to OK?
Rajstop jakoś wolałabym unikać, mam wrażenie, że jednak przylegająca śliska lycra jest gorsza niż cienka bawełna legginsów... A na samą spódnicę/sukienkę jest za zimno niestety. Poradźcie

[eaven]

Są różne "szkoły", co robić w pierwszych dniach. Ja wyznaję zasadę, że lepiej więcej pofoliować, niż ocierać ubraniem, tym bardziej, że w ciągu dnia się pocimy jednak itd. W domu możesz właśnie po tych 3 dniach nosić odkryty, żeby nic go nie dotykało.

Dziewczyny, a ja oszaleję z tym swędzeniem. Siedzę na zajęciach i mam ochotę się wydrapać cała, a najgorzej, że to ja jestem za biurkiem chociaż z drugiej strony to lepiej, bo kolejna motywacja, żeby nie ruszać. Robiłam w niedzielę tatuaż, wczoraj już schodziła mi skóra, a dziś mam wylinkę jak wąż. Nie sądziłam, że tak szybko pójdzie.

[201712071518]

Napisane przez triss_k

Cześć dziewczyny, tak was tu podczytuję i trochę się zaczęłam bać. Dwa dni temu zrobiłam swój pierwszy tatuaż, i jak czytam o waszych doświadczeniach z pielęgnacją, to zastanawiam się, czy dobrze robię: facet po skończeniu założył opatrunek z wazeliny i folii, po 3h kazał zdjąć, umyć szarym mydłem i potem już żadnego opatrunku nie nosić. Zalecił smarować 3 razy dziennie bepanthenem, myć szarym mydłem i nie podrażniać ubraniem, nie drapać i zapewniać dostęp powietrza. Czy nie powinnam jednak jakiegoś opatrunku robić? Sama już nie wiem, tyle tu piszecie o różnych foliach, maściach itp, zgłupiałam już.

Aha, tatuaż jest na biodrze, więc niestety musi być zakryty bo w samych gatkach do pracy nie pójdę chodzę w bawełnianych legginsach, myślicie, że to OK?
Rajstop jakoś wolałabym unikać, mam wrażenie, że jednak przylegająca śliska lycra jest gorsza niż cienka bawełna legginsów... A na samą spódnicę/sukienkę jest za zimno niestety. Poradźcie

to jest kluczowe - jeśli ubrania nie trą o tatuaż to powinno być ok - wygląda to tak bardzo obrazowo, że teraz masz w tym miejscu cieniutki strupek. pod spodem jest tusz. warstwa tuszu musi się pokryć nowym naskorkiem i wtedy ten mini wierzchni strupek zejdzie (tzw złuszczanie). Jesli tatuaż będzie mocno tarł o ubrania, może dojść do przedwczesnego zerwania wierzchniej warstwy i wtedy tatuaż może ulec uszkodzeniu. Niemniej jednak np mój facet wygoił całe plecy aż po pośladki nie robiąc kompletnie nic i na drugi dzien po tatuowaniu juz siedzial za kierownicą przez 8h. Także wbrew pozorom jak sie nie jest alergikiem/nie ma sie problemó skórnych, to nie tak łatwo jest zniszczyć świeży tatuaż.

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez eaven

Są różne "szkoły", co robić w pierwszych dniach. Ja wyznaję zasadę, że lepiej więcej pofoliować, niż ocierać ubraniem, tym bardziej, że w ciągu dnia się pocimy jednak itd. W domu możesz właśnie po tych 3 dniach nosić odkryty, żeby nic go nie dotykało.

Dziewczyny, a ja oszaleję z tym swędzeniem. Siedzę na zajęciach i mam ochotę się wydrapać cała, a najgorzej, że to ja jestem za biurkiem chociaż z drugiej strony to lepiej, bo kolejna motywacja, żeby nie ruszać. Robiłam w niedzielę tatuaż, wczoraj już schodziła mi skóra, a dziś mam wylinkę jak wąż. Nie sądziłam, że tak szybko pójdzie.

Róznie bywa - mnie w zależności od miejsca i tatuażu -wylinka (fajnie to słowo pasuje) zaczynała się w przedziale 3 do nawet 10 dni. I tez nie wszystkie tatuaże swędziały, ale przy kolorowym udzie myślalam, że w nocy ręce sobie przywiąże do kaloryfera żeby się przez sen nie drapać

[triss_k]

Dzięki za odpowiedzi, dziewczyny. Te legginsy są miękkie i nie trą jakoś o tatuaż a w pracy głównie siedzę, więc chyba powinno być OK. Ale chyba z dżinsów lepiej zrezygnuję w najbliższym czasie. I może kupię jakieś pończochy samonośne, żeby móc też jakąś luźną sukienkę założyć, tak żeby sam tatuaż był 'wolny'.

[KinderCountry]

Ja sobie przez sen wydrapałam kawałek koloru Tzn rozbabrałam jedno miejsce, które potem się odznaczało, wyglądało jakby było lekko liźnięte kolorem. Ale poprawiliśmy a mając już tylko skrawek do gojenia nie swędziało aż tak i mam pełny kolor

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A ja mam na tatuażu jedną kropkę jak martwy piksel normalnie. Dorobi mi tatuażysta w tym miejscu kolor? Kiedy jechać? Tatuaż mam od 2 tygodni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201712071518]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;73299211]A ja mam na tatuażu jedną kropkę jak martwy piksel normalnie. Dorobi mi tatuażysta w tym miejscu kolor? Kiedy jechać? Tatuaż mam od 2 tygodni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Generalnie najczesciej robi sie poprawki po uplywie ok miesiaca jak juz jest wszystko calkowicie wygojone

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Napisane przez KinderCountry

Ja sobie przez sen wydrapałam kawałek koloru Tzn rozbabrałam jedno miejsce, które potem się odznaczało, wyglądało jakby było lekko liźnięte kolorem. Ale poprawiliśmy a mając już tylko skrawek do gojenia nie swędziało aż tak i mam pełny kolor

Mi sie zrobil giga-pryszcz na jednym z tatuazy w czasie gojenia no i mam w tym miejscu jasniejsze miejsce i juz nie do poprawienia bo akurat specyficzne cieniowanie w tym miejscu jest

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[eaven]

A ja już zła jak osa siedzę. Po powrocie z pracy myłam tatuaż i w jednym miejscu mam kawałek linii strasznie cienki, no że dwa razy cieńszy niż reszta. Tak, jakby było niedorobione. A wcześniej nic nie widziałam. Bez problemu do poprawienia, ale głupio tak iść i prosić o dorobienie pół centymetra kreski :/ W dodatku robiłam to na spocie, więc jeśli miałaby mi to poprawiać autorka, to w Polsce będzie w październiku. A mnie to już irytuje :P Może jakbym robiła niedługo boki, to bym poprosiła o dorobienie tej linii. Tylko nie wiem czy ktokolwiek się zgodzi poprawiać nawet taką pierdołę w nie swojej pracy. Jeszcze tymi pryszczami mnie nastraszyłyście i już się boję jaki będzie efekt po zagojeniu. Panikara ze mnie.

[201712071518]

Napisane przez eaven

A ja już zła jak osa siedzę. Po powrocie z pracy myłam tatuaż i w jednym miejscu mam kawałek linii strasznie cienki, no że dwa razy cieńszy niż reszta. Tak, jakby było niedorobione. A wcześniej nic nie widziałam. Bez problemu do poprawienia, ale głupio tak iść i prosić o dorobienie pół centymetra kreski :/ W dodatku robiłam to na spocie, więc jeśli miałaby mi to poprawiać autorka, to w Polsce będzie w październiku. A mnie to już irytuje Może jakbym robiła niedługo boki, to bym poprosiła o dorobienie tej linii. Tylko nie wiem czy ktokolwiek się zgodzi poprawiać nawet taką pierdołę w nie swojej pracy. Jeszcze tymi pryszczami mnie nastraszyłyście i już się boję jaki będzie efekt po zagojeniu. Panikara ze mnie.

Spokojnie. Jesli to tylko zwykly kawalek linii, to kazdy Ci to bez problemu "machnie" przy okazji innego tatuazu. Tylko wlasnie najlepiej zrobic to "przy okazji", bo wybierac sie do innego tatuazysty tylko po cm kreski to bezsensowny pomysl (zwlaszcza finansowo)

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[KinderCountry]

Dokładnie tak bym zrobiła! Nie panikuj, zagoi się to ocenisz realnie, co trzeba poprawić. Skoro to tylko kawałeczek, to naucz się z tym żyć do czasu kolejnego Po czasie człowiek się znieczula na takie niedorobienia A jak pójdziesz specjalnie na poprawke to potrwa to minutę, a zapłacisz co najmniej 100zł

Ja mam coś do dokończenia, ale nie mam weny ani czasu na zapisanie i tak sobie z tym chodzę trzeci rok

[eaven]

No właśnie planuję przy okazji uzupełnić, bo tak czy siak będę robiła te żebra po bokach. Tak tylko się wściekam, bo jest nie po mojej myśli i musiałam się wyżalić trochę A co do braku czasu na zastanowienie się /zapisanie itd. to znam to doskonale, dwa lata zajęło mi zebranie się i zrobienie tego tatuażu.

Wylinka z każdą godziną coraz większa. Niedługo zrzucę całą skórę jak jakaś anakonda z podrzędnego horroru

[kaludia91]

Przepraszam za glupi post ale panika mnie ogarnia. Maly kwiatek miedzy piersiami, wytrzymam, ile to moze zajac, pol godziny? niech mnie ktos pocieszy kto mial w tym miejscu i przezyl


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KinderCountry]

Napisane przez eaven

No właśnie planuję przy okazji uzupełnić, bo tak czy siak będę robiła te żebra po bokach. Tak tylko się wściekam, bo jest nie po mojej myśli i musiałam się wyżalić trochę A co do braku czasu na zastanowienie się /zapisanie itd. to znam to doskonale, dwa lata zajęło mi zebranie się i zrobienie tego tatuażu.

Wylinka z każdą godziną coraz większa. Niedługo zrzucę całą skórę jak jakaś anakonda z podrzędnego horroru

Ja chcę następny zrobić po ślubie, a że po ślubie mam nadzieję na szybkie dziecko to znowu sobie poczekam

Napisane przez kaludia91

Przepraszam za glupi post ale panika mnie ogarnia. Maly kwiatek miedzy piersiami, wytrzymam, ile to moze zajac, pol godziny? niech mnie ktos pocieszy kto mial w tym miejscu i przezyl


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gdzie by to nie było, to jak małe to wytrzymasz z wypełnieniem czy kontur?

[kaludia91]

Napisane przez KinderCountry

Ja chcę następny zrobić po ślubie, a że po ślubie mam nadzieję na szybkie dziecko to znowu sobie poczekam

Gdzie by to nie było, to jak małe to wytrzymasz z wypełnieniem czy kontur?

Z wypelnieniem, kolorowy. Ale Magda zawolala 500-700 w zaleznosci od wielkosci to nie wiem jakiego wielkiego planuje


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz