Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja

Notka

Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych!

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-04-05, 23:04   #1
Stromanthe
Zadomowienie
 
Avatar Stromanthe
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 476
GG do Stromanthe

Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe


Hej!
Jestem ciekawa, czy któraś z was wybiera się podobnie jak ja na weterynarię. Celuję we Wrocław, następnie Lublin. Do Olsztyna i Warszawy złożę papiery pro forma (za bardzo zależy mi na tym kierunku, żeby odpuścić)
Chciałam studiować weterynarię odkąd pamiętam, zawsze byłam konkretnie określona w tym wypadku i nigdy nie miałam wątpliwości. A u was jak to wyglądało?
Dlaczego akurat te studia? Jak przygotowujecie się do matury? Które miasto? Zapraszam do dyskusji!
Stromanthe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 00:30   #2
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Chodzę na UP we Wrocku, nie jestem na wecie ale często mam zajęcia na tym wydziale, siedzę sobie na statystyce a w tle pieje kogut

Po ogłoszeniach zawieszonych przez studentów na tablicach na wydziale, dochodzę do wniosku że weterynaria to piekielnie drogi kierunek
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 09:36   #3
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Studiuję weterynarię we Wrocławiu, IV rok. Nie idź. To było moje marzenie od dzieciństwa.
Studia ciężkie, często trzeba rezygnować z życia prywatnego na rzecz studiów, nauki, ćwiczeń, zaliczeń. traktują we Wrocku studentów jak śmiecie. Podobno w Lublinie i Olsztynie jest super, Wrocław nie. Naprawdę, z całego serca nie polecam

znaczy studia jako takie to ciekawe. Musisz być silna psychicznie, nie wystarczy kochać zwierzątek, bo widoki/zapachy/konsystencje nie są dla nadwrażliwców. No i gnojenie, dużo nauki mało czasu wolnego, mało czasu na naukę. Im dalej tym, odrobinę lepiej. Ale jest dużo innych, milszych kierunków. Najlepiej popracować przed studiami w gabinecie, trochę też porobić w stajni, oswajać się ze wszystkim, ja pod tym względem akurat mam dobrze, nigdy nie byłam specjalnie 'obrzydliwa' ale koleżankom zdarzało się 'zjechać ' albo wymiotować na sekcjach. To nie są fajne, relaksacyjne studia.
__________________
Do what you love. Best.


Edytowane przez sugarfreeee
Czas edycji: 2011-04-06 o 09:40
sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 14:46   #4
Stromanthe
Zadomowienie
 
Avatar Stromanthe
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 476
GG do Stromanthe
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi.
Właśnie się dowiedziałam, że otwierają weterynarię na UP Poznańskim, oczywiście też będę składała.

viva91, cholernie drogi, fakt. Dlatego robię teraz wszystko, żeby dostać się na dzienne. Na wieczorowych niestety nie wyrobiłabym się finansowo :/

sugarfreee, co do obycia ze stajnią, krwią i wszystkimi obrzydliwościami natury, myślę, że jestem w o tyle dobrej sytuacji, że przez 11 lat jeździłam konno, miałam swojego konia, byłam przy kastracjach, nacinaniach ropni, sondowaniach, badaniach płodów per rectum, szyciach i innych mało przyjemnych zarówno wizualnie, jak i zapachowo cudach. Wniosek jeden- nie rusza mnie to ani trochę.
Dziękuję ci bardzo za radę, jednak zdecydowałam, że spróbuję mimo wszystko. Fakt, mam koleżankę na II roku, która odradza mi wetę całym sercem. Podobnie jak ty mówi, że nigdy by znów tego nie wybrała, kuje po nocach, śpi po 3-4 godziny dziennie. Ale z drugiej strony mam głosy "na tak"- że weterynaria to świetna sprawa, wcale nie ma tak horrendalnie dużo nauki, że wystarczy być systematycznym, a to wszystko to demonizowanie. Myślę, że i w tym i w tym jest trochę prawdy, poza tym co człowiek, to punkt widzenia. Jednak jak nie pójdę, to się nie dowiem. Wolę żałować tego, że próbowałam, niż później całe życie gdybać
Stromanthe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 15:16   #5
zollla
Wtajemniczenie
 
Avatar zollla
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 110
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Cytat:
Napisane przez Stromanthe Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi.
Właśnie się dowiedziałam, że otwierają weterynarię na UP Poznańskim, oczywiście też będę składała.

viva91, cholernie drogi, fakt. Dlatego robię teraz wszystko, żeby dostać się na dzienne. Na wieczorowych niestety nie wyrobiłabym się finansowo :/

sugarfreee, co do obycia ze stajnią, krwią i wszystkimi obrzydliwościami natury, myślę, że jestem w o tyle dobrej sytuacji, że przez 11 lat jeździłam konno, miałam swojego konia, byłam przy kastracjach, nacinaniach ropni, sondowaniach, badaniach płodów per rectum, szyciach i innych mało przyjemnych zarówno wizualnie, jak i zapachowo cudach. Wniosek jeden- nie rusza mnie to ani trochę.
Dziękuję ci bardzo za radę, jednak zdecydowałam, że spróbuję mimo wszystko. Fakt, mam koleżankę na II roku, która odradza mi wetę całym sercem. Podobnie jak ty mówi, że nigdy by znów tego nie wybrała, kuje po nocach, śpi po 3-4 godziny dziennie. Ale z drugiej strony mam głosy "na tak"- że weterynaria to świetna sprawa, wcale nie ma tak horrendalnie dużo nauki, że wystarczy być systematycznym, a to wszystko to demonizowanie. Myślę, że i w tym i w tym jest trochę prawdy, poza tym co człowiek, to punkt widzenia. Jednak jak nie pójdę, to się nie dowiem. Wolę żałować tego, że próbowałam, niż później całe życie gdybać
Podejrzewam, że Vivie91 chodziło o kosztach studiowania a nie opłatach za czesne. Też widziałam ciągle ogłoszenia o czaszkach konia, atlasach anatomii, kościach i innych pomocach naukowych, które pewnie są niezbędne na zajęcia a tanie nie są...
Ja miałam 1 wykład w sali wety i tak tam śmierdziało, że razem z prowadzącym się wynieśliśmy po 15 min więc kierunek tylko dla pasjonatów, ale wiedzących z czym to się je a nie "kocham kotki i pieski"
Dużo nauki, ale bez przesady bo ja imprezuje ze studentami wety i mało osób odpada, ale podejrzewam, że to wynik rekrutacji bo dostają się najlepsi.
Powodzenia
__________________
"inne usta nie kołyszą światem..."
M. Hillar

zollla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 15:33   #6
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Treść usunięta
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 17:59   #7
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Cytat:
Napisane przez Stromanthe Pokaż wiadomość
viva91, cholernie drogi, fakt. Dlatego robię teraz wszystko, żeby dostać się na dzienne. Na wieczorowych niestety nie wyrobiłabym się finansowo :/
ale chodzi mi o pewną kwestię, która kosztuje tyle samo na studiach dziennych czy wieczorowych.
Cytat:
Napisane przez zollla Pokaż wiadomość
Podejrzewam, że Vivie91 chodziło o kosztach studiowania a nie opłatach za czesne.
dokładnie np. ja muszę wziąć jakąś książkę do ręki raz na miesiąc, zwykle wypożyczam ją w bibliotece, nie kseruje, nie kupuje... po prostu mój kierunek tego nie wymaga
ale wiem że na wecie nie da się obejść bez książek. i na ogłoszeniach studenckich często widziałam: "sprzedam książkę do xxx" i cena trzycyfrowa... albo właśnie wspomniane czaszki konia, czy szkielety świni... strasznie drogie, respekt dla studentów.
Cytat:
Napisane przez zollla Pokaż wiadomość
Ja miałam 1 wykład w sali wety i tak tam śmierdziało, że razem z prowadzącym się wynieśliśmy po 15 min
hmm, I W?
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-04-06, 18:09   #8
zollla
Wtajemniczenie
 
Avatar zollla
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 110
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Cytat:
Napisane przez viva91 Pokaż wiadomość
ale chodzi mi o pewną kwestię, która kosztuje tyle samo na studiach dziennych czy wieczorowych.

dokładnie np. ja muszę wziąć jakąś książkę do ręki raz na miesiąc, zwykle wypożyczam ją w bibliotece, nie kseruje, nie kupuje... po prostu mój kierunek tego nie wymaga
ale wiem że na wecie nie da się obejść bez książek. i na ogłoszeniach studenckich często widziałam: "sprzedam książkę do xxx" i cena trzycyfrowa... albo właśnie wspomniane czaszki konia, czy szkielety świni... strasznie drogie, respekt dla studentów.

hmm, I W?
VII W prowadzący stwierdził, że skupić się nie może bo wyobraża sobie sekcję zwłok konia

A co do wety we Wrocku to moi znajomi nie narzekają
__________________
"inne usta nie kołyszą światem..."
M. Hillar

zollla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 18:33   #9
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Cytat:
Napisane przez sugarfreeee Pokaż wiadomość
Studiuję weterynarię we Wrocławiu, IV rok. Nie idź. To było moje marzenie od dzieciństwa.
Studia ciężkie, często trzeba rezygnować z życia prywatnego na rzecz studiów, nauki, ćwiczeń, zaliczeń. traktują we Wrocku studentów jak śmiecie. Podobno w Lublinie i Olsztynie jest super, Wrocław nie.
a to ciekawe... ja studiuje w olsztynie i czuje, ze traktuja u nas studentow jak gowno kolezanki sie przeniosly do wroclawia i sa bardzo zadowolone. czyzby wszedzie bylo dobrze, gdzie nas nie ma?
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 18:35   #10
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Cytat:
Napisane przez zollla Pokaż wiadomość
VII W prowadzący stwierdził, że skupić się nie może bo wyobraża sobie sekcję zwłok konia
u mnie coś na ten temat mówił dr Kaczałek

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
czyzby wszedzie bylo dobrze, gdzie nas nie ma?
chciałam to napisać, ale potrzebowałam takiej wypowiedzi jak twoja właśnie
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 20:51   #11
Stromanthe
Zadomowienie
 
Avatar Stromanthe
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 476
GG do Stromanthe
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Wybacz viva91, źle zrozumiałam Macie rację, to drogi kierunek, niewielu może sobie na niego pozwolić. Ja jestem jednak w na tyle dobrej sytuacji, że to największym problemem nie powinno być.
Też mnie dziwią postawy ludzi, którzy narzekają na te, czy inne studia- że gnoją, że nie da się tego nauczyć, że nie ma życia, że to, że tamto. Jak coś mi się AŻ TAK nie podoba, to to zmieniam, a nie skazuję sama siebie na męczarnię do końca życia. W końcu jak się tyle lat studiuje, przydałoby się czerpać z tego choć trochę przyjemności.
Dlatego też owszem, słucham wszystkich opinii, ale nadal obstaję przy swoim "pójdę to się dowiem". Wiem, że dla niektórych studiowanie weterynarii to pasmo przyjemności, na nauce począwszy, a skończywszy na imprezowaniu. Stąd dziwią mnie aż tak duże rozbieżności w ocenie tego kierunku. Tak jak skazana_na_bluesa myślę, że jest to trochę na zasadzie "trawa po drugiej stronie płota jest zawsze zieleńsza"
Stromanthe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-04-06, 21:02   #12
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

co do tych opinii, ze jak komus zle to moze zrezygnowac. nawet sobie nie wyobrazacie jak duzo osob rezygnuje. albo odpada, bo nie daje rady. albo powtarza jakies lata. z jednej strony latwo sie mowi-zrezygnuj, ale niektorym szkoda tej wlozonej pracy. niektorzy, ktorzy powtarzali rok, musieli placic ciezka kase i to dla nich byloby wyrzucenie kasy w bloto, a chca sie tym zajmowac w przyszlosci. wiec co? lepiej, zeby ponarzekali i ostrzgeli tych mniej swiadomych, zeby na zawal nie zeszli podczas nauki do pierwszego kola z anatomii...
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 21:17   #13
Stromanthe
Zadomowienie
 
Avatar Stromanthe
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 476
GG do Stromanthe
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Z jednej strony zgadzam się z tobą, z drugiej jednak męka przez tak długi czas wyniszcza psychicznie i fizycznie. Każdy sam musi sobie określić, co jest dla niego ważniejsze, a gdy zdecyduje się zostać nie zostaje nic innego, jak zacisnąć zęby i przeć do przodu. Narzekać owszem, można, ale niektórzy mam wrażenie, że nieco się w tym zapędzają i uprawiają wyrafinowaną formę męczeństwa Trzeba sobie zrobić samemu ze sobą bilans zysków i strat, rachunek sumienia czego tak naprawdę chcę, której decyzji będziemy mniej żałować. Sprawa bardzo indywidualna.

skazana_na_bluesa, mogę zapytać jakie miałaś wyniki z matury?
Stromanthe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 21:19   #14
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Treść usunięta
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 21:25   #15
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Cytat:
Napisane przez Stromanthe Pokaż wiadomość
skazana_na_bluesa, mogę zapytać jakie miałaś wyniki z matury?
jestem rocznik maturalny 2008, wiec nie wiem czy to cos da, ale biologia, chemia i niemiecki (wszystko rozszerzone mi sie liczylo) po 78%.

Cytat:
Napisane przez mm444 Pokaż wiadomość
Treść usunięta
widzisz.. np. u nas po zmianie programu najciezszy jest rok 3. i przypuscmy, ze ktos bedzie powtarzal ten rok. jest na roku 4 , czyli to jego 5 rok studiowania. myslisz, ze to tak latwo pizgnac?

chcialam jeszcze dodac, ze to nie zawsze jest zle. sa momenty, ze jest latwiej, mniej zaliczen, mniej nauki, odrobine wiecej czasu dla siebie. sa tez takie chwile,ze szlag cie trafia, bo nie masz czasu ogolic nog czy umalowac paznokci. mimo tego sa fajne cwiczenia, wiele osob dodatkowo odwala wolontariat w przychodniach i przez to moga powiedziec "tak, to chce robic"

Edytowane przez skazana_na_bluesa
Czas edycji: 2011-04-06 o 21:28
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 21:29   #16
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Treść usunięta
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-06, 21:43   #17
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Cytat:
Napisane przez mm444 Pokaż wiadomość
Treść usunięta
to ciekawe jak sobie da dziewczyna rade na pozniejszych latach, 2 rok jest najlatwiejszy
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-14, 10:18   #18
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Studentki weterynarii- przyszłe, obecne, byłe

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
a to ciekawe... ja studiuje w olsztynie i czuje, ze traktuja u nas studentow jak gowno kolezanki sie przeniosly do wroclawia i sa bardzo zadowolone. czyzby wszedzie bylo dobrze, gdzie nas nie ma?
No to ja już nie wiem, pewnie tak to działa


To nie chodzi o to, że marudzę i oj, że jak źle. Ja kocham to i to sobie wybrałam na życie. Ale jest dużo ludzi, którzy przychodzą z braku laku, u nas na I roku po kole z anatomii zrezygnowało ponad 20 osób. Pod koniec pierwszego roku rozwiązali jedną grupę stacjonarnych z 6.

Nie będę udawała, że jest to łatwy kierunek, trzeba wypośrodkować pomiędzy zabawą a nauka - mam porównanie, mieszkałam z dziewczynami z prawa i administracji. Czasem trzeba przedłożyć studia nad życie prywatne, i dokonywać trudnych wyborów. Trzymać gębę na kłódkę, jak wylewają Ci pomyje na głowę, słuchać niedwuznacznych propozycji, chociaż myślę, że to akurat wszędzie się zdarza. Do tego trzeba dużo i szybko wkuwać.

Na 1 roku z 240 (albo 230, nie pamiętam) osób ( liczę razem z niestacjonarnymi) odpadło 60 i zostało nas 180. Na IV roku już razem z niestacjonarnymi - fuzja było nas 120. Nie wiem jak to będzie wyglądało teraz. Więc wcale nie tak mało odpada.

Oczywiście, że na każdej uczelni gnoją, ale tu dochodzi jeszcze presja psychiczna - głównie oglądanie cierpienia zwierząt przez głupotę ludzi. Tu naprawdę nie można bardzo kochać zwierzątek, bo czasem trzeba wybierać mniejsze zło. Mam znajomą, która kocha zwierzęta, pracuje w schronisku i wiem, że ona nie nadawałaby się do tych studiów, niezależnie od tego jak bardzo ją szanuję za to co robi dla zwierząt - nie wytrzymałaby psychicznie, bo tu nie ma czerni i bieli, tylko cała gama szarości.
__________________
Do what you love. Best.


Edytowane przez sugarfreeee
Czas edycji: 2011-07-14 o 10:20
sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:24.