Makeupowe porady i tricki 'profesjonalnej ekipy'

[agabil1]

Napisane przez sybillla

mam pytanie KONKRETNE TYM razem

prosze polećcie mi pędzel do różu... mam jakiś taki byle jaki i jak nim nakładam róż (a najbardziej lubie brązery) to efekt wychodzi jak u indianina broniącego własnej ziemi w barwach wojennych...

chodzi mi o to żeby ładnie nakładął kosmetyk i nie było widać takich starsznych różnic...

DZIĘKUJE

jeśli nie chcę wyraźnej smugi różu tylko miękko podkreślony policzek sięgam po pędzel typu duo fibre albo biorę wachlarz-miotełkę i subtelnie omiatam różem

[bestla]

Ja też chciałabym do Was dołączyć, chociaż dopiero stawiam pierwsze kroki w zawodzie. Ukończyłam kurs podstawowy, teraz jestem w trakcie rocznej szkoły, która tylko utwierdziła mnie ze dokonałam dobrego wyboru
Mam pytanie jak wyglądała Wasza ścieżka edukacji? Jakie kursy tematyczne mogłybyście polecic (np stylizacji slubnej?)?
I w ogole jak zabrać się do czynnego wykonywania zawodu? Wiem, że należy próbować sie dostać drzwiami i oknami no, ale gdzie? Do studia foto? Salonów? Jakoś nie mam na to pomysłu narazie maluje znajome i ich znajome, ale nie chciałabym zostać przy samych wieczorowych

Agabil1 widziałam Cie w nowym Make up Trendy - bardzo fajnie!

[dark01]

Napisane przez agabil1

jeśli nie chcę wyraźnej smugi różu tylko miękko podkreślony policzek sięgam po pędzel typu duo fibre albo biorę wachlarz-miotełkę i subtelnie omiatam różem

.......
a ja ''odkryłam'' pędzle które polecam klientkom i one sobie z nimi świetnie radzą w temacie róży i brązerów,nawet jak nie maja wprawy ,są taniutkie i ogólnie dostępne w Naturze....takie białe z syntetycznego włosia z krótką rączką są tak delikatne i miękkie,ze nakładają maleńką porcje kosmetyku i nie mozna sobie nimi zrobić krzywdy.Nie wiem jaki to producent,ogólnie wiszą na wieszaku z pędzlami i akcesoriami...tylko nie potraktujcie tego jak profanację zawodu

[Yola]

hihih profanacja zawodu, jeszcze tego nie słyszałam
Grunt, że pędzle dobre.
Ja do rózu używam teraz głównie Inglotowego pędzla 15BjF, czasem jeszcze rozcieram kolor pędzelkiem Duo Fibre
Ale jestem straszną gadzieciara jeśli chodzi o pędzelki Ostatnio nabyłam do różu takie cudo - mam juz podobny jasny pędzelek którego używam do światła, do modelowania, do jasnych pudrów. Właściwie, można by się bez nich obyć, ale są takie fajne...

[dark01]

Napisane przez Yola

hihih profanacja zawodu, jeszcze tego nie słyszałam
Grunt, że pędzle dobre.
Ja do rózu używam teraz głównie Inglotowego pędzla 15BjF, czasem jeszcze rozcieram kolor pędzelkiem Duo Fibre
Ale jestem straszną gadzieciara jeśli chodzi o pędzelki Ostatnio nabyłam do różu takie cudo - mam juz podobny jasny pędzelek którego używam do światła, do modelowania, do jasnych pudrów. Właściwie, można by się bez nich obyć, ale są takie fajne...

............
aaaaaaaaaaaaaaaaaa... on jest mega,ostatnio snił mi się w nocy
mam to samo co i Ty

[Yola]

Napisane przez dark01

............
aaaaaaaaaaaaaaaaaa... on jest mega,ostatnio snił mi się w nocy
mam to samo co i Ty

Jeszcze mi się pędzle nie śnią
aczkolwiek czekam jeszcze na dwa fajne i kombinuję jak ukryc wyciąg z karty kredytowej

[dark01]

Napisane przez Yola

Jeszcze mi się pędzle nie śnią
aczkolwiek czekam jeszcze na dwa fajne i kombinuję jak ukryc wyciąg z karty kredytowej

......
oczywiście koniecznie musisz się nimi pochwalić na wątku !
ps.mi się generalnie praca śni.
ps.2 mi się marzą po cichu 2 pędzelki od Louise Young- LY 38,LY38A

[Yola]

Napisane przez dark01

......
oczywiście koniecznie musisz się nimi pochwalić na wątku !
ps.mi się generalnie praca śni.

Pochwalę się Ja lepiej nie będę pisała co mi się śni ale malowanie chyba nigdy

[Śniegowa]

Napisane przez dark01

.......
a ja ''odkryłam'' pędzle które polecam klientkom i one sobie z nimi świetnie radzą w temacie róży i brązerów,nawet jak nie maja wprawy ,są taniutkie i ogólnie dostępne w Naturze....takie białe z syntetycznego włosia z krótką rączką są tak delikatne i miękkie,ze nakładają maleńką porcje kosmetyku i nie mozna sobie nimi zrobić krzywdy.Nie wiem jaki to producent,ogólnie wiszą na wieszaku z pędzlami i akcesoriami...tylko nie potraktujcie tego jak profanację zawodu

Możesz jakieś zdjęcie pokazać? Bo szukam ostatnio jakiegoś taniego a niezłego sprzętu dla córki. Zaczyna swoją przygodę z makijażem i całkiem jej to nieżle wychodzi. jak koleżankę malowała, to tylko usłyszałam "Łaaaaaaaa, ale pięknie". Jakiś pędzelek do cieniowania by się jej przydał.
Ja mam bodyszopowy- dość śliski i wąski jest więc na początku go przeklinałam. Teraz uwielbiam.

[Soso]

Napisane przez Yola

hihih profanacja zawodu, jeszcze tego nie słyszałam
Grunt, że pędzle dobre.
Ja do rózu używam teraz głównie Inglotowego pędzla 15BjF, czasem jeszcze rozcieram kolor pędzelkiem Duo Fibre
Ale jestem straszną gadzieciara jeśli chodzi o pędzelki Ostatnio nabyłam do różu takie cudo - mam juz podobny jasny pędzelek którego używam do światła, do modelowania, do jasnych pudrów. Właściwie, można by się bez nich obyć, ale są takie fajne...

Jaki on sliczny

[gioseppe]

mam pytanie co robicie gdy podczas makijazu lzawi oko
ostatnio czesto lzawi mi prawe oko, dolny zewn kacik mam zmasakrowany od razu i makijaz jest nie do odratowania
pomozecie?

[serena.avon]

dziewczyny (i chlopaku) - czy mialyscie moze stycznosc z pedzlami Hakuhodo? Naczytalam sie jakie to one rewelacyjne, ze Mac sie przy nich chowa, jednak chyba ta firma jest malo znana w Polsce, a troche ostrze sobie zeby na nie. Ceny generalnie maja wysokie, ale moze faktycznie warto? Czy ktos cokolwiek slyszal, cokolwiek wie?

[eiko]

Ja mam dwa pędzle Hakuhodo: yachiyo oraz pędzel do różu, który kształtem przypomina 109. Jutro postaram się zrobić im zdjęcia.
Yachiyo używam do konturowania oraz różu. Jest bardzo milutki i bardzo dobrze sprawdza się w tym zadaniu. Nie nabiera dużo produktu i bardzo łatwo go umyć.
Ten do różu nr 210 jest wielofunkcyjny używałam go do różu, konturowania, obecnie używam do pudru. Nawet podkład nim nakładałam (wyczytałam, że niektóre osoby używają 109 maca do podkładu i ja postanowiłam to wypróbować) i sprawdził się też nieźle, tylko trochę mi go szkoda używać w tym celu, ale gdybym miała dwa takie pędzle... Nie stracił ani jednego włoska a yachiyo tak z 5.

[serena.avon]

Napisane przez eiko

Ja mam dwa pędzle Hakuhodo: yachiyo oraz pędzel do różu, który kształtem przypomina 109. Jutro postaram się zrobić im zdjęcia.
Yachiyo używam do konturowania oraz różu. Jest bardzo milutki i bardzo dobrze sprawdza się w tym zadaniu. Nie nabiera dużo produktu i bardzo łatwo go umyć.
Ten do różu nr 210 jest wielofunkcyjny używałam go do różu, konturowania, obecnie używam do pudru. Nawet podkład nim nakładałam (wyczytałam, że niektóre osoby używają 109 maca do podkładu i ja postanowiłam to wypróbować) i sprawdził się też nieźle, tylko trochę mi go szkoda używać w tym celu, ale gdybym miała dwa takie pędzle... Nie stracił ani jednego włoska a yachiyo tak z 5.

210 mi sie bardzo podoba Posiadam 109 Maca i bardzo lubie ten pedzel za jego wielozadaniowosc - bo i do rozu, i bronzera i rozswietlacza. Czy te pedzle zamawialas na ich stronie i jesli tak to bralas przesylke rejestrowana czy nie? Pisalam do nich w sprawie wysylki i za rejestrowana chca 36$ W sumie fajnie by bylo zorganizowac jakies wspolne zakupy wtedy bo podobno koszty wysylki sa niezalezne od ilosci zamowionych pedzli. No chyba ze masz jakies inne zrodlo ich pedzli?

[eiko]

Z tego co wymizialam 109 w macu to wydaje mi się, że 210 ma dużo milsze włosie i jest troszkę gęstszy oraz ogólnie wygląda porządniej. I do tego jak usłyszałam, że 109 kosztuje 170zl to bez zastanowienia złożyłam zamówienie w Hakuhodo Pędzle zamawiałam jakieś dwa miesiące temu i jeszcze wtedy była przesyłka rejestrowana za 24$, tylko troszkę dłużej szła niż ta za 36.
Ostatnio właśnie zastanawiałam się nad zamówieniem jeszcze paru sztuk, ale jak zobaczyłam, że zlikwidowali przesyłkę za 24$ to troszkę się załamałam. Dlatego myślę, że wspólne zamówienie byłoby dobrym pomysłem. Na nierejestrowaną raczej bym się nie zdecydowała Takie przesyłki mają w zwyczaju odnajdywanie portali czasoprzestrzennych i znikanie

[serena.avon]

Ehhh tylko ciekawe czy byliby chetni i ktora wizazanka ze statusem organizatorki by sie na to pisala... Pedzle kusza bardzo, z checia bym jakies 2-3 przetestowala...
Czy ktokolwiek inny cos wie w temacie?
Sorki za zasmiecanie watku, ale na forum nigdzie nie moge znalezc konkretnych informacji, wiec doszlam do wniosku ze profesjonalisci najszybciej beda mogli sie w sprawie Hakuhodo wypowiedziec.

[tylkokasia]

Napisane przez Śniegowa

Możesz jakieś zdjęcie pokazać? Bo szukam ostatnio jakiegoś taniego a niezłego sprzętu dla córki. Zaczyna swoją przygodę z makijażem i całkiem jej to nieżle wychodzi. jak koleżankę malowała, to tylko usłyszałam "Łaaaaaaaa, ale pięknie". Jakiś pędzelek do cieniowania by się jej przydał.
Ja mam bodyszopowy- dość śliski i wąski jest więc na początku go przeklinałam. Teraz uwielbiam.

Mi się wydaje że chodzi o pędzle ecotools
http://www.google.com/search?client=...og&sa=N&tab=wi

[Śniegowa]

Napisane przez gioseppe

mam pytanie co robicie gdy podczas makijazu lzawi oko
ostatnio czesto lzawi mi prawe oko, dolny zewn kacik mam zmasakrowany od razu i makijaz jest nie do odratowania
pomozecie?

Nie maluj dołu... Ja też czasem tak mam i malowanie wtedy mija sie z celem, bo efekt jest tragiczny. Powinno przejść- może to jakaś mała alergia?

Napisane przez tylkokasia

Mi się wydaje że chodzi o pędzle ecotools
http://www.google.com/search?client=...og&sa=N&tab=wi

Może być Zastanawiałam się nad nimi, ale nie ma w sklepie możliwości wybadania jak się włosie układa.

[gioseppe]

Napisane przez Śniegowa

Nie maluj dołu... Ja też czasem tak mam i malowanie wtedy mija sie z celem, bo efekt jest tragiczny. Powinno przejść- może to jakaś mała alergia?

licze jednak na to, ze jest jakis sposob :P

[dark01]

Napisane przez tylkokasia

Mi się wydaje że chodzi o pędzle ecotools
http://www.google.com/search?client=...og&sa=N&tab=wi

.....
nie Kasiu,to nie te pędzle,chociaz tych Eco...jestem bardzo ciekawa,te o których mówie to pędzle z Natury ale nie jakies firmowe....kolorowe rączki i białe,syntetyczne zarózowione na koncach włosie...pędzel wygląda jak do pudru i są lekko spłaszczone.

[Śniegowa]

Byłam w Naturze w sobotę i nie widziałam takich.... Ciekawa jestem co to.

[Corii]

Napisane przez gioseppe

licze jednak na to, ze jest jakis sposob :P

Nie ma, często mi się tak dzieje jak za bardzo wymęczę wewnętrzny bądź zewnętrzny kącik oka cieniami lub pedzelkiem i jedyne co mi pozostaje, to odczekać, aż przestanie łzawić i poprawić make up

[greatdee]

Napisane przez agabil1

jeśli nie chcę wyraźnej smugi różu tylko miękko podkreślony policzek sięgam po pędzel typu duo fibre albo biorę wachlarz-miotełkę i subtelnie omiatam różem

Też tak robię

[tylkokasia]

Napisane przez gioseppe

mam pytanie co robicie gdy podczas makijazu lzawi oko
ostatnio czesto lzawi mi prawe oko, dolny zewn kacik mam zmasakrowany od razu i makijaz jest nie do odratowania
pomozecie?

Ja chętnie bym się dowiedziała. Ostatniej klientce zaczęły łzawić oczy. I to jedno i drugie. A że makijaż mocny, wieczorowy to od razu wytarły się smugi.
Nie pomogła baza, wodoodporny cień ani fixer. Skóra był wilgotna i nic nie chciało chwycić na dłużej.
( u mnie po części wina klientki bo przyszła na makijaż w pełnym mejkapie chyba wodoodpornym, musiałam jej dać aż 3 produkty do demakijażu bo żaden jej nie pasował (powiedziała że używa tylko neutrogeny do mycia której ja nie miałam więc dziwi mnie to że jej nie wzięła ze sobą) więc nim się zmyła to zmasakrowała sobie oczy i nie miała czasu odczekać aż skóra się uspokoi)
I sama się chętnie dowiem co robić w takich wypadkach

Ps. a do Was klientki przychodzą w makijażu?

[dark01]

Ps. a do Was klientki przychodzą w makijażu?[/QUOTE]
............
ooo trafia mnie jak przychodzą w makijażu,zawsze proszę żeby nie,najgorszy jest tusz woodoodporny.

[tylkokasia]

Napisane przez dark01

Ps. a do Was klientki przychodzą w makijażu?

............
ooo trafia mnie jak przychodzą w makijażu,zawsze proszę żeby nie,najgorszy jest tusz woodoodporny.[/QUOTE]

Ja tez proszę ale czasem trafiają się oporne na sugestie i prośby.
I potem tracę czas na demakijaż (zawsze muszę tachać też zestaw do demakijażu bo jak kiedyś nie miałam to pani klientka była oburzona) i w ogóle makijaż robiony na zaraz zmyty makijaż gorzej mi się robi

[dark01]

Napisane przez tylkokasia

............
ooo trafia mnie jak przychodzą w makijażu,zawsze proszę żeby nie,najgorszy jest tusz woodoodporny.

Ja tez proszę ale czasem trafiają się oporne na sugestie i prośby.
I potem tracę czas na demakijaż (zawsze muszę tachać też zestaw do demakijażu bo jak kiedyś nie miałam to pani klientka była oburzona) i w ogóle makijaż robiony na zaraz zmyty makijaż gorzej mi się robi[/QUOTE]
.......
gorzej się robi,gorzej sie trzyma,skóra jest''przemęczona'' i oczy podrażnione,zwłaszcza po 2-fazowych kosmetykach.Zawsze proszę o porządne nawilżenie w domu i nie malowanie się.I jeszcze mnie trafia jak Panie przychodzą z mega spierzchniętymi ustami...no cudotwórcą nie jestem ciężko coś zaradzić na szybko w czasie makijazu dlatego zawsze uprzedzam i proszę o pielęgnację i nieopalanie się zbytnie bezpośrednio przed makijażem zwłaszcza ślubnym....z różnym skutkiem.

[Śniegowa]

Napisane przez tylkokasia

Ps. a do Was klientki przychodzą w makijażu?

Oj tak zdarza się. Mimo, że zawsze powtarzam żeby mejkapu nie było. Potem słyszę, ale ja tylko podkład i tusz....

[mbamboo]

Napisane przez Śniegowa

Byłam w Naturze w sobotę i nie widziałam takich.... Ciekawa jestem co to.

A to nie są przypadkiem te stare pędzle z Essence? W mojej Naturze też tak było, że wszystkie pędzle wisiały razem, i te zwykłe, i te z (teoretycznie) szaf.

[gioseppe]

Napisane przez dark01

J
gorzej się robi,gorzej sie trzyma,skóra jest''przemęczona'' i oczy podrażnione,zwłaszcza po 2-fazowych kosmetykach.Zawsze proszę o porządne nawilżenie w domu i nie malowanie się.I jeszcze mnie trafia jak Panie przychodzą z mega spierzchniętymi ustami...no cudotwórcą nie jestem ciężko coś zaradzić na szybko w czasie makijazu dlatego zawsze uprzedzam i proszę o pielęgnację i nieopalanie się zbytnie bezpośrednio przed makijażem zwłaszcza ślubnym....z różnym skutkiem.

otoz to...
ja zawsze przypominam i prosze o jakis piling+ nawilzenie dzien wczesniej, a w dniu makijazu lekki krem nawilzajacy i nic wiecej. przede wszystkim w dniu slubu.
na probny tez o to prosze ale jesli ktos przychodzi bezposrednio po pracy, rozumiem, ze nie kazdy dobrze sie czuje bez podkladu i tuszu wiec spoko. nie lubie tego ale nic na to nie poradze. wtedy jednak zawsze uprzedzam, zeby w dniu slubu juz nic nie nakladac.
najbardziej denerwuje mnie jesli klientki tlumacza sie, ze przed makijazem jest fryzjer, a podczas fryzury sa zdjecia, i nie chcialyby byc calkowicie "gole" na twarzy.
no oook, moze tez bym nie chciala ale jednak demakijaz podraznia, jaki delikatny by nie byl... chyba ze sie nie znam to prosze podajcie jakis genialny sposob na demakijaz ktory ladnie i delikatnie zmywa

przesuszone usta - i jak na zlosc klientka chce ladny mocny odcien pomadki. albo nie chce ale ja chetnie bym taka zaproponowala widzac cala stylizacje i jej urode... i wteyd mnie trafia
zalecam wowczas jakies pilingi itp itd ale niektorzy maja tendencje do przesuszajacych sie ust i z tym nic a nic nie jestem w stanie zrobic bo o ile usta wygladalyvby ladnie moze max 2h to potem zaczyna sie masakra

skora spalona na wior mi sie jeszcxze nie trafila ale mocno przesuszona tak.. odstajace skorki to koszmar - jak sobie radzicie?

wogole to pomocny watek
co 2 glowy to nie jedna
fajnie, ze powstal