Promocje w Sephorze, Douglasie, Marionnaud + OT ;) cz. kolejna ;)

[Mariola13]

Napisane przez Soso

Niekoniecznie. Dużo zależy od samych perfum. Le Parfum Lalique, Midnight Poison Diora, Coco i Chance Chanel, Baby Doll czy np Classique JPG czuję na sobie cały dzień, ale już np Tresor In Love, Mademoiselle Coco nie czuję wcale, choć gdy potem wkładam ubrania do kosza na pranie czuję, że wciąż ładnie, w sensie perfumami pachną.

Mam tak samo, bo akurat wszystkie z wymienionych używałam Potwierdzam, że te "cięższe" czuję cały czas, a te lżejsze nie

[Nicole`_]

Napisane przez Corii

Co dla jednych będzie efektem sztucznych rzęs dla innych niekoniecznie, wszystko zalezy od długości, gęstości rzęs etc. Wiec trudno polecić jakiś konkretnie. Bo to co ja mogę komuś polecić, niekoniecznie spotka się z aprobatą
Najlepiej chyba poczytać kwc i jakies ogólne zdanie wyrobić nt tuszy.

Wyrobiłam sobie takie zdanie, że koniecznie muszę spróbować diorshow I to po lekturze KWC własnie. Tylko nie wiem którego... Rzęsy mam normalne, ani długie ani krótkie, ani rzadkie ani gęste

Tylko nie wiem czy ten nowy czy może macie jakiś sprawdzony który daje piękny wachlarz rzęs. Lubię je bardzo mocno podkreślać

[damon]

Napisane przez Nicole`_

Wyrobiłam sobie takie zdanie, że koniecznie muszę spróbować diorshow I to po lekturze KWC własnie. Tylko nie wiem którego... Rzęsy mam normalne, ani długie ani krótkie, ani rzadkie ani gęste

Tylko nie wiem czy ten nowy czy może macie jakiś sprawdzony który daje piękny wachlarz rzęs. Lubię je bardzo mocno podkreślać

A ja diorshow puściłam w świat. Nie zachwycił mnie. Zdecydowanie wolę chanel Inimitable Intense. No a teraz jeszcze Lancome dolleyes.

[Corii]

Napisane przez Nicole`_

Wyrobiłam sobie takie zdanie, że koniecznie muszę spróbować diorshow I to po lekturze KWC własnie. Tylko nie wiem którego... Rzęsy mam normalne, ani długie ani krótkie, ani rzadkie ani gęste

Tylko nie wiem czy ten nowy czy może macie jakiś sprawdzony który daje piękny wachlarz rzęs. Lubię je bardzo mocno podkreślać

Heh a wiesz, ze nowy Dior tez mnie kusi? Ale miałam już kiedyś 2 Diory i wielkiej miłości z tego nie było, owszem momentami byłam zadowolona, ale to nie to było

Tez lubie mocno podkreslac rzęsy. I ja na razie i tak wracam do ysl EFC albo YSL Shocking

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez damon

A ja diorshow puściłam w świat. Nie zachwycił mnie. Zdecydowanie wolę chanel Inimitable Intense. No a teraz jeszcze Lancome dolleyes.

A powiedz Damon jak Ci się spisuje Doll Eyes?
W sensie użycia z czasem? Pytam, bo ja jeszcze męcze miniaturkę i o ile na początku jej uzywania dawał świetny efekt rzęs lalki, tak im dłuzej używam tym jakoś zmarniał - nie ma juz tego spektakularnego efektu i grudki zaczyna robić. Zastanawiam się czy to tylko u mnie, czy ktoś tez tak ma

[Manehajera]

ja niestety nie jestem zadowolona z Lancome Doll Eyes . Skusiła mnie cena (miniaturka) oraz szczoteczka, co to wyglądała jakby miała robić z rzęs firanki jak na reklamie. Tusz fajnie rozdziela rzęsy i ... w sumie tyle. Żadnego pogrubienia czy wydłużenia, a do tego straszne osypywanie i rozmazywanie (w moim przypadku). Na plus oczywiście zapach. Moje rzęsy są nijakie - raczej krótkie, proste i nienajgęściejsze.

Również kusi mnie nowy Dior, a także wspominany przez Was Chanel... sama nie wiem który wybrać, może po prostu wrócę pokornie do Lancome Hypnose Drama który robi chyba najlepszy efekt z wszystkich testowanych przeze mnie tuszy.

[Margo25]

Ja używałam zarówno Diora, Lancome'a jak i Helenki. Z efektu, który dawały na rzęsach byłam zadowolona. Ale niestety utrzymywał się on tylko przez cztery godziny, a dla mnie to za mało. Osobiście polecam Benefit "They're real". Trfałością, ceną (zwłaszcza przy 20% zniżki), a nawet efektem przebija wszystkie powyższe.

[Solciuchna]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;31967939]Ja perfum od siebie nigdy nie czuje; chyba, ze przystawie nos do nadgarstka. Chyba tak zreszta ma byc, aby tylko ktos w bardzo bliskim otoczeniu je wyczul. Takie jest moje zdanie.
[/QUOTE]
Co do perfum - to jeżeli są naprawdę dobrze dobrane, to przestajemy je wyczuwać, ale po jakimś czasie regularnego używania I odkąd przestaniemy czuć zapach to na amen. Mogę sobie zrobić miesięczną przerwę od ulubionych perfum, jak do nich wrócę - i tak ich nie czuję.

Ja strasznie tego żałuję, bo uwielbiam wąchać perfumy, które mi się podobają, ale wyczuwam je tylko przez 1 "dziewiczy" tydzień stosowania, a potem czuję je już tylko w korku flakonika, na sobie nie Za to od strony innych słyszę ciągle komplementy, jak ładnie pachnę

Co innego, jak dopiero zastanawiasz się nad zakupem perfum, wypróbujesz je, a one przestają pachnieć po 2 h

[milili]

Napisane przez Nicole`_

Wyrobiłam sobie takie zdanie, że koniecznie muszę spróbować diorshow I to po lekturze KWC własnie. Tylko nie wiem którego... Rzęsy mam normalne, ani długie ani krótkie, ani rzadkie ani gęste

Tylko nie wiem czy ten nowy czy może macie jakiś sprawdzony który daje piękny wachlarz rzęs. Lubię je bardzo mocno podkreślać

Ja długi czas używałam Diorów i jak były świeżutkie dawały super efekty, po miesiącu już było coraz gorzej ale tak pewnie jest z każdym tuszem

[Soso]

Napisane przez Solciuchna

Co do perfum - to jeżeli są naprawdę dobrze dobrane, to przestajemy je wyczuwać, ale po jakimś czasie regularnego używania I odkąd przestaniemy czuć zapach to na amen. Mogę sobie zrobić miesięczną przerwę od ulubionych perfum, jak do nich wrócę - i tak ich nie czuję.

Ja strasznie tego żałuję, bo uwielbiam wąchać perfumy, które mi się podobają, ale wyczuwam je tylko przez 1 "dziewiczy" tydzień stosowania, a potem czuję je już tylko w korku flakonika, na sobie nie Za to od strony innych słyszę ciągle komplementy, jak ładnie pachnę

Co innego, jak dopiero zastanawiasz się nad zakupem perfum, wypróbujesz je, a one przestają pachnieć po 2 h

A co definiuje dobrze dobrane perfumy? Wszystkie wymienione wczesniej przeze mnie (nie mówiąc już np o Alienie, którego bardzo lubię, a czuję na sobie nawet po kąpieli) zapachy uwielbiam i noszę z przyjemnością, powinnam przestać, bo czuję je na sobie cały dzień? Szybciej zrezygnuję z zapachów, które lubię, ale których na sobie nie czuję, niż z tych, które wyczuwam cały dzień - w końcu pachnę przede wszystkim dla siebie, dopiero potem dla otoczenia
Dziewczyny, naprawdę, nie dorabiajcie takich teorii, bo nie mają większego sensu .

[tikutik]

Witam Was, mam takie pytanie czy w polskich drogeriach dostanę gdzieś kosmetyki sleek czy tylko allegro zostaje?

[lilith_ed]

Napisane przez tikutik

Witam Was, mam takie pytanie czy w polskich drogeriach dostanę gdzieś kosmetyki sleek czy tylko allegro zostaje?

Niestety zostaje tylko kupowanie przez internet (allegro, alledrogeria, etc). Zresztą, w tym wątku dziewczyny na pewno maja najświeższe info

[Malenstwo82]

Ja bardzo lubię intensywne perfumy. Nie jestem zwolennikiem przytłaczania otoczenia swoim zapachem, ale kupowanie czegoś co pachnie podczas testów 2h jak dla mnie mija się z celem. Co do zapachów to każdemu coś innego się podoba. Moim faworytem są perfumy Thierry Mugler ze względu na swoją wyjątkowość i trwałość właśnie. Obecnie używam Alien'a i np. jedna koleżanka z pokoju cały czas podkreśla jak to bardzo mocno moje perfumy pachną (z podtekstem 'za bardzo') natomiast pozostali współpracownicy nie narzekają na intensywność zapachu. Zaznaczam, że nie wylewam na siebie całej butelki na raz. Zauważyłam natomiast, że od krytykującej koleżanki poza 'naturalnym zapachem' nic się nie wyczuje...

[Corii]

Napisane przez Malenstwo82

Ja bardzo lubię intensywne perfumy. Nie jestem zwolennikiem przytłaczania otoczenia swoim zapachem, ale kupowanie czegoś co pachnie podczas testów 2h jak dla mnie mija się z celem. Co do zapachów to każdemu coś innego się podoba. Moim faworytem są perfumy Thierry Mugler ze względu na swoją wyjątkowość i trwałość właśnie. Obecnie używam Alien'a i np. jedna koleżanka z pokoju cały czas podkreśla jak to bardzo mocno moje perfumy pachną (z podtekstem 'za bardzo') natomiast pozostali współpracownicy nie narzekają na intensywność zapachu. Zaznaczam, że nie wylewam na siebie całej butelki na raz. Zauważyłam natomiast, że od krytykującej koleżanki poza 'naturalnym zapachem' nic się nie wyczuje...

Wiesz, zawsze się znajdzie jakaś "maruda", której zapach naszych perfum będzie przeszkadzał.
Mnie tez czasami nie podobają sie perfumy współpracowników, ale nigdy nikomu nie daję tego nijak odczuć.
A co do miłości do zapachu Muglera- podzielam

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Napisane przez tikutik

Witam Was, mam takie pytanie czy w polskich drogeriach dostanę gdzieś kosmetyki sleek czy tylko allegro zostaje?

Zaraz zaraz, pamiętam że wcale nie tak dawno jedna z dziewczyn, która prowadzi blog podawała gdzie stacjonarnie można kupić sleeka, bo się przypadkiem na sklep natknęła. Ale ni w u nie moge sobie przypomnieć który to blog był

[tikutik]

Napisane przez lilith_ed

Niestety zostaje tylko kupowanie przez internet (allegro, alledrogeria, etc). Zresztą, w tym wątku dziewczyny na pewno maja najświeższe info

Dziękuję Ci bardzo za linka poczytam sobie, może faktycznie tam będą dziewczyny wiedziały coś więcej

Napisane przez Corii

Zaraz zaraz, pamiętam że wcale nie tak dawno jedna z dziewczyn, która prowadzi blog podawała gdzie stacjonarnie można kupić sleeka, bo się przypadkiem na sklep natknęła. Ale ni w u nie moge sobie przypomnieć który to blog był

Jakby Ci się przypomniało będę bardzo wdzięczna

[kami1984]

Jeśli chodzi o Doll eye to mogę stwierdzić, że dla mnie jest nawet ok bo rozdziela rzęsy... minutem jest szybkie wysychanie Ja i tak szukam czegoś lepszego... Marzy mi się wydłużenie, podkręcenie i uniesienie...

[Sala]

Napisane przez Malenstwo82

Ja bardzo lubię intensywne perfumy. Nie jestem zwolennikiem przytłaczania otoczenia swoim zapachem, ale kupowanie czegoś co pachnie podczas testów 2h jak dla mnie mija się z celem. Co do zapachów to każdemu coś innego się podoba. Moim faworytem są perfumy Thierry Mugler ze względu na swoją wyjątkowość i trwałość właśnie. Obecnie używam Alien'a i np. jedna koleżanka z pokoju cały czas podkreśla jak to bardzo mocno moje perfumy pachną (z podtekstem 'za bardzo') natomiast pozostali współpracownicy nie narzekają na intensywność zapachu. Zaznaczam, że nie wylewam na siebie całej butelki na raz. Zauważyłam natomiast, że od krytykującej koleżanki poza 'naturalnym zapachem' nic się nie wyczuje...

Z całym szacunkiem, ale nosy nie wszyscy mamy takie same, i naprawdę są osoby z o wiele silniejszym węchem, dla których takie coś jak "Ja bardzo lubię intensywne perfumy" staje się autentycznym problemem (np. przez bóle głowy/ migreny) czy po prostu mocnym dyskomfortem (bo ta osoba akurat "intensywnych perfum" nie lubi, a zmuszona jest je wąchać). Akurat używanie intensywnych perfum w miejscu pracy nie jest najlepszym pomysłem, niezależnie od osobistych upodobań.

[Soso]

Napisane przez Sala

Z całym szacunkiem, ale nosy nie wszyscy mamy takie same, i naprawdę są osoby z o wiele silniejszym węchem, dla których takie coś jak "Ja bardzo lubię intensywne perfumy" staje się autentycznym problemem (np. przez bóle głowy/ migreny) czy po prostu mocnym dyskomfortem (bo ta osoba akurat "intensywnych perfum" nie lubi, a zmuszona jest je wąchać). Akurat używanie intensywnych perfum w miejscu pracy nie jest najlepszym pomysłem, niezależnie od osobistych upodobań.

Nic nie pobije słonia Kenzo w pełnym kinie

[zochawks]

Napisane przez Soso

Nic nie pobije słonia Kenzo w pełnym kinie

Zawsze można zwymiotować na kark wypachnionej laski

Zgadzam się że terroryzowanie współpracowników swoimi zapachami nie jest najlepszym pomysłem bo dla mnie nie ma różnicy czy ktoś śmierdzi potem czy jakimiś perfumami typu Angel

[Malenstwo82]

Napisane przez Sala

Z całym szacunkiem, ale nosy nie wszyscy mamy takie same, i naprawdę są osoby z o wiele silniejszym węchem, dla których takie coś jak "Ja bardzo lubię intensywne perfumy" staje się autentycznym problemem (np. przez bóle głowy/ migreny) czy po prostu mocnym dyskomfortem (bo ta osoba akurat "intensywnych perfum" nie lubi, a zmuszona jest je wąchać). Akurat używanie intensywnych perfum w miejscu pracy nie jest najlepszym pomysłem, niezależnie od osobistych upodobań.

Ja rozumiem, że nie każdy lubi intensywne perfumy, ale są tez ludzie którzy nie lubią żadnych perfum. Specjalnie podałam przykład marudzącej koleżanki i zaznaczyłam, że w mojej firmie poza ta koleżanką nikt uwag nie ma, bo nie wylewam na siebie całej butelki moich perfum. Jeśli zatem koleżanka o której mówię nie lubi wcale perfum ani ogólnie zapachów czy to oznacza, że wszyscy mają przestać używać zapachów?
Idąc dalej tym tokiem rozumowania jeśli moi współpracownicy uważają, że kobieta najlepiej wygląda bez makijażu to powinniśmy się przestać malować?

[milili]

Napisane przez zochawks

Zawsze można zwymiotować na kark wypachnionej laski

Zgadzam się że terroryzowanie współpracowników swoimi zapachami nie jest najlepszym pomysłem bo dla mnie nie ma różnicy czy ktoś śmierdzi potem czy jakimiś perfumami typu Angel

No dla mnie jest to ogromna róznica wolałabym przez 8 godzin wąchać umyta wyperfumowaną nawet przesadnie osobe niż śmierdzącą potem !!! Zresztą perfumy po jakimś czasie się ulotnią a z "potem" będzie tylko gorzej

[moniq_c]

Napisane przez Nicole`_

Wyrobiłam sobie takie zdanie, że koniecznie muszę spróbować diorshow I to po lekturze KWC własnie. Tylko nie wiem którego... Rzęsy mam normalne, ani długie ani krótkie, ani rzadkie ani gęste

Tylko nie wiem czy ten nowy czy może macie jakiś sprawdzony który daje piękny wachlarz rzęs. Lubię je bardzo mocno podkreślać

Ja używam Diorshowów od chyba 6 lat i dla mnie są super - jednego używam średnio ok 4 miesięcy
nie lubiłam tylko wodoodpornego , klasycznych zużyłam juz sama nie wiem ile, całkiem fajny był blackout, naprawdę czarrrne wyraźne rzęsy, ten srebrny extase dawał niezłe wachlarze, ale bardziej wydłużone niż pogrubione - nie wiem na jakim efekcie ci zależy?
na nowego się oczywiście czaję jak nie wiem co

[ilios]

Napisane przez Sala

Z całym szacunkiem, ale nosy nie wszyscy mamy takie same, i naprawdę są osoby z o wiele silniejszym węchem, dla których takie coś jak "Ja bardzo lubię intensywne perfumy" staje się autentycznym problemem (np. przez bóle głowy/ migreny) czy po prostu mocnym dyskomfortem (bo ta osoba akurat "intensywnych perfum" nie lubi, a zmuszona jest je wąchać). Akurat używanie intensywnych perfum w miejscu pracy nie jest najlepszym pomysłem, niezależnie od osobistych upodobań.

dokladnie

Napisane przez Soso

Nic nie pobije słonia Kenzo w pełnym kinie

Napisane przez zochawks

Zawsze można zwymiotować na kark wypachnionej laski

Zgadzam się że terroryzowanie współpracowników swoimi zapachami nie jest najlepszym pomysłem bo dla mnie nie ma różnicy czy ktoś śmierdzi potem czy jakimiś perfumami typu Angel

czasami jestem temu bliska


a tak z innej beczki uznalam, ze luty jest krotkim miesiacem, wiec bedzie najlatwiej i robie sobie na luty odwyk od wszystkiego

[tikutik]

Napisane przez milili

No dla mnie jest to ogromna róznica wolałabym przez 8 godzin wąchać umyta wyperfumowaną nawet przesadnie osobe niż śmierdzącą potem !!! Zresztą perfumy po jakimś czasie się ulotnią a z "potem" będzie tylko gorzej

Ja tam samo uważam, nie ma nic gorszego jak wąchanie czyjegoś potu...

[Sala]

Napisane przez Malenstwo82

Ja rozumiem, że nie każdy lubi intensywne perfumy, ale są tez ludzie którzy nie lubią żadnych perfum. Specjalnie podałam przykład marudzącej koleżanki i zaznaczyłam, że w mojej firmie poza ta koleżanką nikt uwag nie ma, bo nie wylewam na siebie całej butelki moich perfum. Jeśli zatem koleżanka o której mówię nie lubi wcale perfum ani ogólnie zapachów czy to oznacza, że wszyscy mają przestać używać zapachów?
Idąc dalej tym tokiem rozumowania jeśli moi współpracownicy uważają, że kobieta najlepiej wygląda bez makijażu to powinniśmy się przestać malować?

Trochę to postawione na głowie jest, co piszesz. Napisałam jedynie, że *używanie intensywnych perfum* w pracy, gdzie nie mamy wyboru, z kim i w jakiej atmosferze spędzamy te swoje ileś przymusowych godzin, jest źle widziane. Niekulturalne, niezgodne z savoir-vivre, przyjętymi obyczajami, nazwij to jak chcesz. W taki sam sposób jak niekulturalne jest siedzenie w tej pracy i śmierdzenie potem czy siedzenie z nogami na biurku. To są obiektywne zasady i nie mają nic wspólnego z tokiem rozumowania, w którym jak ktoś ma jakieś widzimisię, to wszyscy muszą się mu poddać (przykład z makijażem i jego brakiem).

[rudaaa90]

Dziewczyny czy w Sephorze albo w Douglasie jest teraz jakaś promocja na lakiery OPI???

[damon]

Napisane przez Corii

Heh

A powiedz Damon jak Ci się spisuje Doll Eyes?
W sensie użycia z czasem? Pytam, bo ja jeszcze męcze miniaturkę i o ile na początku jej uzywania dawał świetny efekt rzęs lalki, tak im dłuzej używam tym jakoś zmarniał - nie ma juz tego spektakularnego efektu i grudki zaczyna robić. Zastanawiam się czy to tylko u mnie, czy ktoś tez tak ma

Grudki też zauważyłam. Zaczęły się pojawiać, ale znikoma ich ilość. Nie potrafię powiedzieć, co Dolleyes ma takiego, co mnie do końca nie przekonuje do tego tuszu. Niby rzęsy super podkreślone, (zwłaszcza przy dwóch warstwach i bazą lancome), ale coś mi nie pasuje. Natomiast chanel to dla mnie bomba. A też nie potrafię powiedzieć dokładnie dlaczego Po prostu lubię się nim malować, bo jest łatwy w obsłudze. Dollek potrafi zrobić z moimi miotełkami cuda, ale muszę się nagimnastykować.

Tyle napisałam i doszło do mnie, że jednak kocham oba te tusze
---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez rudaaa90

Dziewczyny czy w Sephorze albo w Douglasie jest teraz jakaś promocja na lakiery OPI???

Wczoraj byłam w S i było 20% na wszystko. Więc na Opiki też.

[rudaaa90]

Napisane przez damon

Wczoraj byłam w S i było 20% na wszystko. Więc na Opiki też.

dzięki za info

[Malenstwo82]

Napisane przez Sala

Trochę to postawione na głowie jest, co piszesz. Napisałam jedynie, że *używanie intensywnych perfum* w pracy, gdzie nie mamy wyboru, z kim i w jakiej atmosferze spędzamy te swoje ileś przymusowych godzin, jest źle widziane. Niekulturalne, niezgodne z savoir-vivre, przyjętymi obyczajami, nazwij to jak chcesz. W taki sam sposób jak niekulturalne jest siedzenie w tej pracy i śmierdzenie potem czy siedzenie z nogami na biurku. To są obiektywne zasady i nie mają nic wspólnego z tokiem rozumowania, w którym jak ktoś ma jakieś widzimisię, to wszyscy muszą się mu poddać (przykład z makijażem i jego brakiem).

Ja jednak mam wrażenie, że to jest takie trochę widzimisię bo w sumie skoro każdy z nas inaczej odbiera zapachy to dla jednej osoby dany zapach jest zapachem normalnym a dla innej intensywnym...

A cale zamieszanie wyszło z tego, że napisałam, że lubię intensywne zapachy a chodziło mi o to, że lubię zapachy trwałe czyli takie które nie znikają po 2h.

[Corii]

Napisane przez damon

Grudki też zauważyłam. Zaczęły się pojawiać, ale znikoma ich ilość. Nie potrafię powiedzieć, co Dolleyes ma takiego, co mnie do końca nie przekonuje do tego tuszu. Niby rzęsy super podkreślone, (zwłaszcza przy dwóch warstwach i bazą lancome), ale coś mi nie pasuje. Natomiast chanel to dla mnie bomba. A też nie potrafię powiedzieć dokładnie dlaczego Po prostu lubię się nim malować, bo jest łatwy w obsłudze. Dollek potrafi zrobić z moimi miotełkami cuda, ale muszę się nagimnastykować.

Tyle napisałam i doszło do mnie, że jednak kocham oba te tusze

O własnie! Dolkiem trzeba się nagminastykować
Miałam tego chanelka o którym piszesz i tez się zgodzę, ze umalować się nim bardzo łatwo szło. Ale jednak na jednym opakowaniu chanelka poprzestałam, to tez nie to Jak wspominałam zawsze wracam do ysl efc
Teraz się zastanawiam czy by nie spróbować Singuliera, w życiu jeszcze go nie miałam

[pingwin2]

Napisane przez Corii

Heh a wiesz, ze nowy Dior tez mnie kusi? Ale miałam już kiedyś 2 Diory i wielkiej miłości z tego nie było, owszem momentami byłam zadowolona, ale to nie to było

Tez lubie mocno podkreslac rzęsy. I ja na razie i tak wracam do ysl EFC albo YSL Shocking

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------



A powiedz Damon jak Ci się spisuje Doll Eyes?
W sensie użycia z czasem? Pytam, bo ja jeszcze męcze miniaturkę i o ile na początku jej uzywania dawał świetny efekt rzęs lalki, tak im dłuzej używam tym jakoś zmarniał - nie ma juz tego spektakularnego efektu i grudki zaczyna robić. Zastanawiam się czy to tylko u mnie, czy ktoś tez tak ma

ja tez tak mam, ale tez mecze miniature

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez Sala

Trochę to postawione na głowie jest, co piszesz. Napisałam jedynie, że *używanie intensywnych perfum* w pracy, gdzie nie mamy wyboru, z kim i w jakiej atmosferze spędzamy te swoje ileś przymusowych godzin, jest źle widziane. Niekulturalne, niezgodne z savoir-vivre, przyjętymi obyczajami, nazwij to jak chcesz. W taki sam sposób jak niekulturalne jest siedzenie w tej pracy i śmierdzenie potem czy siedzenie z nogami na biurku. To są obiektywne zasady i nie mają nic wspólnego z tokiem rozumowania, w którym jak ktoś ma jakieś widzimisię, to wszyscy muszą się mu poddać (przykład z makijażem i jego brakiem).

niekulturalne jest tez śmierdzenie papierosami, jedzenie ryby i wiele wiele innych rzeczy
troche przesadzacie moim zdaniem

a z ciekawosci zapytam to czym mozna pachniec w pracy?