2007-03-27, 00:10 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 074
|
Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
No wlasnie, ktora z opcji wydaje Wam sie lepsza?
Mieszkam za granica, w Hiszpanii. Jestem tu od 2 lat, mam ulozone zycie i generalnie nie chce sie stad ruszac. Ostatnio jestem na etapie zmiany pracy i dostalam dwie powazne oferty. Pierwsza to praca na miejscu (30 km od domu), w dziale handlu zagranicznego. Czegos takiego mniej wiecej szukalam. Zarobki srednie, typowe dla miejsca. Druga to propozycja kilkumiesiecznego przeszkolenia w firmie i potem wyjazd do Warszawy, w celu stworzenia oddzialu firmy od zera. Zarobki dwa razy wyzsze. Po uruchomieniu oddzialu (co najmniej rok lub dluzej) powrot i zarzadzanie nim na odleglosc. No i teraz plusy, i minusy ofert: 1. - na miejscu, narzeczony pod bokiem, praca spokojna raczej; ALE szef nad glowa, zarobki takie sobie, za emocjonujaca praca pewnie nie bedzie 2. - pomysl ambitny, trudny (takie lubie), pozwala nabrac swietnego doswiadczenia, bylabym praktycznie sama sobie szefem (centrala daleko), wolna reka, spore zarobki, na miejscu mam siostre i znajomych, niedaleko rodzine, pracodawca oplaca mieszkanie i podroze co miesiac "do domu"; ALE chlop daleko, koniecznosc pozostania w Polsce przez co najmniej rok albo dluzej, rozpoczecie od zera na kompletnie nieznanym rynku. Decyzje i tak podejme sama, ale tak z ciekawosci chcialabym poznac Wasze opinie. |
2007-03-27, 09:02 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 255
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Fajnie, że masz wybór, ale jeśli masz faceta zostawić na rok -to bym się raczej zastanowiła (kilka razy). Chyba, że masz powody, żeby chociażby trochę od niego odpocząć. Ale jeśli nie, to moim zdaniem rok rozłąki dla związku, to za długo. Są sytuacje, w których brak pieniedzy niejako zmusza do dłuższych wyjazdów, ale to nie w twoim wypadku. Jest jeszcze sprawa twojej kariery zawodowej, to dobrze gdy człowiek się rozwija, coś osiąga . Hmmm trudna decyzja. Najlepiej zabierz swojego mężczyznę ze sobą .
__________________
"niech będzie i to" |
2007-03-27, 10:27 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Dylematy, dylematy...
Mysle, ze nie zdecydowalabym sie na roczna rozlake z mezem. To byloby dla mnie za trudne. Mialam juz okazje doswiadczyc rozstania na 3 miesiace i nie wspominam tego pozytywnie. Poza tym opcja druga to tez dodatkowe stresy, wiecej pieniedzy ale tez odpowiedzialnosci. Hmm, najlepiej gdyby istniala trzecia opcja, posrednia... Wiem, pomarzyc zawsze mozna Tak czy inaczej zycze Ci powodzenia i zebys podjela trafna decyzje. |
2007-03-27, 11:41 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 074
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
No wlasnie w narzeczonym "pies pogrzebany". Bo gdybysmy mogli razem jechac to nawet bym sie nie zastanawiala, ale on nie zna polskiego (jest inzynierem) i w zwiazku z tym szanse na rozsadna prace ma male. Bysmy sie widywali co najmniej raz w miesiacu (opcja fajniejsza, co 2 tygodnie), ale to i tak duzo czasu osobno
Choc przyznam szczerze, ze ciagnie mnie do tej drugiej pracy ze wzgledu na jej trudnosc. Lubie takie wyzwania, tylko to serce... |
2007-03-27, 12:17 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Jesli bylabym toba wybralabym opcje druga, poniewaz tak jak ty kocham wyzwania i ambitne plany. Uwazam, ze poki jest sie mlodym powinno korzystac sie z takich szans, bo to jest wlasnie najodpowiedniejszy i jedyny czas na pokierwanie wlasnym zyciem i kariera tak, aby w przyszlosci przynosilo zyski (i finansowe i satyskafkcje i wszystko co tam mozliwe Wyobrazam sobie, ze trudno byloby ci sie rozstac z narzeczonym, ale wszystko jest do zalatwienia. Nie musisz przeciez w tej chwili podejmowac decyzji dotyczacych wszystkiego i prywatnego zycia i zawodowego, ale najwazniejsze jest zebys sama zdecydowala o swoich priorytetach i co dla ciebie jest najwazniejsze i na czym najbardzej ci zalezy. Wiem doskonale co teraz czujesz, bo sama mialam podobny dylemat w zeszlym roku we wrzesniu.
Mieszkam (-lam ) i pracuje (-walam ) w Holandii w duzym miedznarodowym koncernie i dostalam propozycje wyjazdu na pol roku do glownej siedziby naszego koncernu w okolicach Stuttgartu...Nie wiedzialam co robic, bo moj mezus jeszcze niestety studiuje wiec jest "uwiazany", ale mimo to zdecydowalam sie przyjac propoyzcje, bo warunki naprawde pod kazdym wzgledem byly (i sa) idealne i praca, kariera i rozwoj (co tu duzu ukrywac) sa dla mnie w tej chwili najwazniesze. Postanowilismy wiec, ze ja pojade na te pol roku, a moja druga polweczka zostanie w domciu...Zycie jednak ulozylo sie tak, ze kilka tygodni przed moim wyjazdem moj maz niespodziewanie dostal propozycje stazu w tej samej firmie, lecz w innym dziale i w obec czego od prawie miesiaca mieszkamy w DE razem Gdyby R. nie dostal stazu rowniez bym wyjechala...lecz byloby inaczej...wiadomo... Wiec ja ci radze tak: zadecyduj co dla ciebie w tej chwili najwazniejsze jest w zyciu i do tego daz, a reszta rozwiaze sie sama z biegem czasu. Jesli jednak podejmiesz decyzje musisz byc w 100% pewna, ze to jest TO. p.s. Zwiazki na odleglosc sa mozliwe, bo sama z moim mezem przez pierwsze 2 lata naszej znajmosci takowy mielismy |
2007-03-27, 13:35 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
Doni79 Piszesz, zeby Skara zdecydowala co dla niej jest w tym momencie najwazniejsze. Troche tego argumentu nie rozumiem, przynajmniej nie do konca. Sugerujesz, ze kariera jest dla Ciebie najwazniejsza? Wazniejsza od Twojego zwiazku? W koncu w zwiazku jestesmy razem nie tylko z nazwy, wazna jest ta bliskosc drugiego czlowieka, tak psychiczna, duchowa, jak i fizyczna... |
|
2007-03-27, 14:17 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: DUBLIN
Wiadomości: 909
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
ja nie zdecydowalabym sie na rozlake, w koncu stawiajac sie w Twojej sytuacji-nie jest zle, masz dobra oferte na prace, nie narzekasz, wszystko jest w jak najlepszym porzadku...malymi kroczkami tez mozna wiele osiagnac...wiec moze najpierw zaczac od pierwszej opcji...
chyba ze masz ogromne ambicje i stawiasz je ponad milosc...to rozumiem. Ale ja nie podjelabym sie rozlaki przez prace na conajmniej rok...gdybys jechala za chlebem to moze bym rozumiala, ale z samej ambicji...gdy wszystko jest pieknie i cacy? nie ryzykowalabym. Wolalabym spokojna prace u boku ukochanego.
__________________
|
2007-03-27, 14:37 | #8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
Kazdy ma swoje priorytety i sam powinien je ustalic. Kocham mojego meza nad zycie, ale jestem ambitna jak cholera i kariera (i praca) sa dla mnie osobiscie w tej chwili najwazniezniejsze, tak. I to nie jest zadna tajemnic ai moj maz o tym wie. Ciezko pracuje na to co mam, dlatego mam efekty i nie wyobrazam sobie odstawic wszystkiego na bok aby "byc blisko psychicznie, fizycznie i duchowo" jak napisalas. Potrafie pogodzic jedno i drugie, poniewaz znamy sie mezem jak lyse konie, mamy podobne charaktery i on wie doskonale kogo sobie wzial i tak jak pisalam wczesniej: na wyjazd zdecydowalam sie ZANIM moj maz dowiedzial sie, ze pojedzie ze mna. Ja uwazam, ze jesli ludzie sie kochaja, sa dla siebie stworzeni, znaja sie i przede wszystkim rozumieja siebie i swoje wzajemne potrzeby nie powinni oczekiwac od siebie poswiecen typu "Ambicje odkladam na bok, nie jade, bo cie kocham i poswiecam siebie i kariere aby byc z toba", a powinni sie wspierac i taki jest moj zwiazek. Poza tym najwazniejsze: rok to naprawde nie jest dlugo!! Szczegolnie, jesli jest mozliwosc podrozowania i odwiedzania sie wzajemnie. Inaczej mowilabym gdyby koktrakt trwal 5 lat, ale rok?? Rok to jest NIC!!!! Szczegolnie (podkreslam), jesli co miesiac jest mozliwosc wzajemnego odwiedzania sie! Wsiadasz w samolot i 2-3 h pozniej juz jestes!na miejscu! Dlatego podkreslam, kazdy sam musi wiedziec co dla niego jest najwazniejsze. |
|
2007-03-27, 15:10 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: DUBLIN
Wiadomości: 909
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
to co dla jednego jest dobre- dla drugiego nie. Stara znana prawda.
P.s bliskosc fizyczna rowniez jest wazna, nawet baaaardzo wazna.
__________________
|
2007-03-27, 15:24 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
I tu tez sie zgodze, dlatego takie rozwiazanie, o jakim pisalam jest dobre na czas okreslony i najlepiej z mozliwoscia wzajemnych odwiedzin Popatrzcie np. jak zyja zony marynarzy One czasem po 7-9 miesiecy sa same, BEZ mozliwosci odwiedzin, a jednak zwiazki sa trwale, udane i szczesliwe wiec nie popadajmy w skrajnosci, ze maz to takie cudo natury , ze my zony/narzeczone bez niech nie mozemy zyc nawet minuty |
|
2007-03-27, 16:02 | #11 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
heh bez obrazy dla marynarzy i ich zon ale ja bym sie na nich nie powolywala. mieszkalam na osiedlu gdzie wiekszosc rodzin to wlasnie byly rodziny marynarzy i zwiazkow tych bym nie nazwala udanymi. a trwalosc polegala glownie na tym ze panie nie pracowaly to gdzie mialy isc.
co do tematu - uwazam ze kazdy powinien sam dojsc co dla niego dobre. jesli dla kogos wazna jest kariera i umie sobie wyobazic rok rozlaki to czemu mowic ze jest to zle ? gorzej jest poswiecac sie i potem wypominac tej drugiej osobie lub miec zal do niej ze sie nie pojechalo. mozna kogos bardzo kochac i zdecydowac sie na rozlake - i zgadzam sie z jedna z przedmowczyn - jesli zwiazek jest mocny to to wytrzyma. a jesli slaby no to coz , nie ma co plakac nad takim zwiazkiem. |
2007-03-27, 16:07 | #12 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
Cytat:
Nie genaralizujmy, ze wszystkie takie szczesliwe... Zaraz napiszesz, ze rozlaka to najlepsza recepta na udany zwiazek |
||
2007-03-27, 16:10 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: DUBLIN
Wiadomości: 909
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
hehe, oj z tymi marynarzami to przyklad malo przekonujacy... chocby nie wiem co - sami mezczyzni przyznaja ze bez fizycznosci dlugo nie pociagna
a i kobieta dluzna nie pozostaje czesto gesto...wiec ja tam w zwiazki na odleglosc patrze z duza rezerwa, zwlaszcza gdy jest to rozlaka na rok dwa i wiecej... niemniej jednak podtrzymuje swoja opinie ze dla kazdego co innego -poki sie nie przekonamy - nie sprobujemy - nie zobaczymy jaki jest tego efekt... kazdy zwiazek moze taka rozlake przechodzic inaczej....wszystko jest kwestia indywidualnych dobnych kwestii, moznaby analizowac rozlake psychologicznym podejsciem, ale wlasnie te detale moga zmienic wiele... Powodzenia zycze...
__________________
|
2007-03-27, 17:39 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 255
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Doni79, jeśli dla ciebie rok -to nie długo i "rok to NIC!!!", to musisz być bardzo młoda. Bo ja mam już! aż! 34 lata i szkoda mi każdego roku. Co tam roku -każdego dnia!!! Doni79, nie wiesz (bo nikt tego nie wie) jak wyglądałoby teraz twoje życie, gdyby twój mąż z tobą jednak nie pojechał. Oczywiście cię rozumię, masz cel w życiu, ambicję, napisałam o tym w pierwszym poście, że to dobrze gdy człowiek się rozwija. Gratuluję Ci, naprawdę szczerze, że znalazłaś człowieka, który tak Cię rozumie i kocha Ciebie właśnie taką, taką właśnie sobie wybrał. Ale jeśli bierzemy pod uwagę uczucia "to się robią schody", niestety w większości wypadków traci się więź z drugą osobą. I o ile,czasami fajnie jest, uczyć się ukochanej osoby na nowo, to bywa tak, że nie ma się już "kogo" uczyć. A skara, tak jak obiecała i tak zrobi to, co uważa za słuszne . I oczywiście również życzę Ci powodzenia
__________________
"niech będzie i to" |
2007-03-27, 18:19 | #15 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 995
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
Jesli jestes ambitna to i z tej pracy jak to piszesz "u siebie" wyciagniesz to co dla Ciebie najlepsze, nabedziesz jakies dodatkowe doswiadczenie, wykazesz sie. Ja tez kilka lat temu mialam tez pracowy dylemat, troche inny niz Twoj ale sprowadzal sie do tej samej kwestii. Wybralam pozostanie z mezem a i tak w ostatecznym rozrachunku los potoczyl sie po mojej mysli i robie zawodowo dokladnie to co chcialam. |
|
2007-03-27, 23:56 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 074
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Dziewczyny dziekuje za opinie. Sprawa nabiera gwaltownego przyspieszenia, mam dac odpowiedz w tej pierwszej firmie do jutra do 14.00. Sklaniam sie ku Warszawie ze wzgledow ambicyjnych, ale jak widze mojego kochanego to mi serce peka. Moja mama jest zdecydowanie przeciw, tato bardzo za. Siostra sie wstrzymuje, ale raczej jest za. Narzeczony bardzo popiera pomysl, argumentujac to szansa, kariera itd. Poza tym on uwielbia Polske, cieszy sie na mysl o odwiedzinach.
Jedyna watpliwosc, ktora mnie dreczy to wlasnie TZ (ten skrot jest tu czesto uzywany i wymyslilam, ze oznacza "towarzysz zycia" - pomylilam sie?). W innych kwestiach nie mam obaw. Ale z nim boje sie zwyczajnie, ze sie pogubimy, odzwyczaimy, staniemy sie obcy. Nie obawiam sie, ze zwiazek sie rozpadnie, bo juz przez pewien czas zylismy na odleglosc (ale tylko kilka miesiecy) i wiem, ze zdrady nam nie w glowie. Boje sie tylko obcosci, jego braku w trudnych momentach, tego ze juz nie bedzie "napadow" milosci (kiedy on sie przytula do mnie, ze prawie mnie dusi i ja tez nie pozostaje dluzna). Jestem przygnebiona i rozkojarzona i serce mam rozdarte. Choc glowe raczej jasna i ta mi krzyczy "jedz!". Brak fizycznej bliskosci wytrzymamy, bo bedziemy musieli, ale psychicznej sie boje. Sama nie wiem, przede mna pewnie kolejna niespokojna noc :/ Oj, ciezko mi teraz. |
2007-03-28, 07:46 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Po pierwsze, nie generalizuje, a popieram sie konkretnym przykladem. Przepraszam jesli was uraze, ale nie macie zielonego pojecia jak wygladaja zwiazki marynarzy i marynarzowych a juz post, w ktorym napisane jest, ze jedna z was " mieszka na takim osiedlu i dlatego swietnie wie jak to wyglada" to szczerze mnie rozbawil Zwiazki marynarzy sa tak samo rozne jak i zwiazki nie-marynarzy, ale... Moj tata jest marynarzem z ponad 30 letnim doswiadczeniem, mama ZAWSZE pracowala (jest nauczycielka) i sa od ponad 30 lat szczeliwym, bardzo kochajacym sie i udanym malzenstem. I szczerze takiego malzenstwa jakim sa moi rodzice i tyle milosci i zyczliwosci jaka oni miedzy soba dziela po tak wielu latach bycia razem zycze i sobie i wam wszystkim, ktore uwazcie, ze jedyny wymiernik milosci i szczescia to kilometry i stala obecnosc fizyczna...dlatego bardzo prosze osoby, ktore nie maja pojecia i wlasnego doswiadczenia o rodzinach i zwiazkach marynarzy o niewypowidadanie sie na ten temat.
Po drugie jak napisalam wczesniej kazda sama musi wiedzie jak chce zyc. Nie podoba mi sie jednak fakt, ze kilka z was wrecz narzuca i goraco podkresla, ze icj metoda to jedyna i najdoskonalsza recepta na udany zwiazek. Nie kazdy ma ambicje zawodowe wiec jesli ktos ich nie ma (bez urazy) nie zrozumie tego, kto je ma. I jesli jedynym powodem zaniechania ambicji jest fakt bycia razem...to ja naprawde 5 razy bym sie nad tym zastanowila...Dlatego mimo wszystko jestem za opcja 2... |
2007-03-28, 07:53 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
|
2007-03-28, 09:10 | #19 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
Wlasnie to mialam na mysli piszac o bliskosci fizycznej (nie, nie chodzilo o seks...) Cytat:
Cytat:
Cytat:
A moim zdaniem wybranie opcji 1 wcale nie swiadczy o braku ambicji. Wydaje mi sie, ze Ty myslisz, ze jedyna w tym watku takowe posiadasz... A ja to widze inaczej - nic za wszelka cene, do sukcesu nie po trupach, czasami istnieja prostsze rozwiazania, ktore nie wymagaja takich wyrzeczen a tez prowadza do sukcesu zawodowego. I co wazne dla mnie - nie uszczuplaja zycia prywatnego, nie krzywdza najblizszej Ci osoby. Kazdy zwiazek jest inny i probuje obiektywnie spojrzec na to co piszesz i wiem, ze dla mnie opcja 2 bylaby zbyt trudna bo tesknota zjadlaby mnie od wewnatrz. I pewnie mialabym ochote po 2-3 miesiacach rzucic prace w cholere i wrocic do meza... |
||||
2007-03-28, 09:25 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
I masz racje, obie propozycje autorki topiku sa ambitne i dobre, ale druga jednak wymaga wiecej operatywnosci, kreatywnosci, umiejetnosci organizacji, dowodzenia, wlasnej inicjatywy i jeszcze wielu innych cech, a takich cech nie posiada kazdy i to co zaproponowano Skarze nie zaproponowano by kazdemu. Swiadczy to o tym, ze Skrara posiada te cechy, ktore umozliwiaja jej wiecej niz przecietnemu ambitnemu czlowiekowmi, ktoremu zalezy tylko na zwyczajnej dobrej pracy i zwyczajnym ustatkowanym, ale przecietnym i szarym zyciu... Naprawde, tak jak wszystkie tu piszemy Skara musi sama zdecydowac, ale przede wszystkim musi sama ustalic sobie priorytety co dla niej w tej chwili jest waniejsze. Aaliyah ty myslisz tak, a ja inaczej i zadna wzajemnie sie nie przekona, ale decyzja nie nalezy do nas i Skara musi podjac ja sama |
|
2007-03-28, 09:38 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: DUBLIN
Wiadomości: 909
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
zeby nie bylo - kazdy ma prawo sie wypowiedziec, wiec mowienie zeby sie nie wypowiadac o zwiazkach marynarzy jest smieszne, bo ktos kto mieszka na osiedlu - drzwi w drzwi - w miescie takim jak gdynia-gdzie Marynarzy mnoooooooooooooooostwo, latwo moze sie nasluchac historii marynarkich i nie ma sie co upierac ze nie mozna miec pojecia o tym co sie dzieje w takich rodzinach, mozna nie miec doswiadczenia, owszem, jesli sie nie jest w zwiazkuz marynarzem...ale sugerowanie po jednym zwiazku ze wszystko jest idealne to juz za daleki wniosek...kazdy zwiazek jest inny!
sama mialam przyjemnosc kontaktow z synem marynarza i on sam!!! mowil ze nie wierzy w takie zwiazki bo wiekszosc rodzin jego srodowiska niestety najszczesliwsza nie jest...kobietami targaja watpliwosci, podejrzenia, a czasem wrezc odwrotnie-ciesza sie wolnoscia i takie tam....mezczyzni tez nie pozostaja dluzni - w obie strony! ale to i tak nie tyczy sie kwestii jaka pozostala tu poruszona - sadze ze zalozycielka watku zrobi co zechce, a nasze wypowiedz podsunely jej moze kilka watpliwosci i powodow do kilku wiekszych rozwazan, niemniej jednak jestem przekonana ze jej decyzja bedzie prosto z serca-to co czuje to zrobi.... a o marunarzach, rozlakach psychicznych i fizycznych mozna ksiazki pisac i nigdy nie bedzie 100% pewnosci co sie stanie... uwazam jednak ze sposob w jaki Doni79 sie wypowiada jest zbyt zaborczy i sugerujacy nam niewiedze, a w to akurat nie powinna ingerowac bo kazda z nas ma wlasne doswiadczenia, wlasne problemy jakie przeszla i stad roznorodnosc opinii...
__________________
|
2007-03-28, 09:50 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Hhm...w kazdym moim poscie pisze, ze Skara i tak zrobi jak zechce i, ze JA zrobilabym tak, a nie inaczej, ale widze niestety jedna rzecz...co zreszta jest "normalne" na wielu wizazowych watkach gdzie poruszany jest powazny topik...Zawsze jest jakis tam trend w wypowiedziach i jesli tylko ktos mysli inaczej, jak ja w tym przypadku, bo jak widac jestem jedyna osoba na tym topiku, ktora ma odmienne zdanie od calej reszty...to zaraz nazywana jest "zaborcza" czy " sugerujaca niewiedze"... szkoda, ze wedlug was kazda z nas musi myslec, zyc i robic to samo...Skara prosila o opinie na temat jej 2 opcji wiec opinie sa...i nie nam oceniac ktora lepsza, ktora gorsza, bo to wszystko zalezy od indywidualnych pogladow i priorytetow. I kropka.
|
2007-03-28, 09:58 | #23 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
Cytat:
I nie chce Cie urazic, ale jak piszesz o "przecietnym szarym zyciu" to tak jakbys sugerowala, ze jak ktos nie jest nakierowany na sukces, rywalizacje, kariere to sprowadza go do roli wyrobnika, skazanego na nude i brak perspektyw na przyszlosc... Dla mnie to nie jest takie oczywiste. Cytat:
Cytat:
EDIT: Doni79, to zrozumiale, ze bronisz swojej racji, kazda z nas to robi. I ja tu nie widze nagonki na Ciebie. Jestes bardzo pewna swojej racji i chwala Ci za to. Mysle, ze moze byc to odbierane jako zaborczosc bo momentami piszesz, jakby inne uczestniczki nie mialy prawa do wlasnego zdania bo maja niedostateczna wiedze. Otoz nikt nie ma pelnej wiedzy na zaden temat i po to jest forum zeby sie argumentami wymieniac. Taka jest moja opinia. Pozdrawiam. Edytowane przez aaliyah Czas edycji: 2007-03-28 o 10:06 Powód: Dopisek. |
||||
2007-03-28, 09:59 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 255
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Na szczęście w tym wątku, nie chodzi o to, żebyśmy sie wzajemnie przekonywały. Skara poprosiła nas o wyrażenie własnego zdania . Ja swoje wyraziłam pisząc, że wyjazd (czyt. kariera-rozwój-samozadowolenie), ale z moim facetem u boku. Bo (i tu piszę z własnego doswiadczenia) dla mnie jest "podpadające", że druga strona tak lekko przyjmuje wieść o wyjeździe,(na tak długo) co więcej, godzi się lub wręcz namawia. ........Ale...........wie sz skara, przemyslałam sprawę i myślę, że powinnaś wyjechać, właśnie bez niego z daleka popatrzyć na swoje życie i związek. Mam nadzieje, że twój chłopak sam nie wytrzyma tak długo bez Ciebie, jeśli Wam obojgu zależy, to wyciągniecie z tego wyjazdu same korzyści. Czego szczerze życzę
__________________
"niech będzie i to" |
2007-03-28, 10:11 | #25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
Zwyczajne zycie absolutnie nie jest zle!!!! I nawet przez mysl mi nie przeszlo to, co napisalas, ze rzekomo sugeruje...ale pamietaj, ze nie kazdego zadowala i satysfakcjonuje zyc i pracowac tak jak wszyscy inni...Nie kazdy chce wiesc ustatkowane, ale spokojne zycie, niektorzy podrzebuja troche wiecej ryzyka, adrenaliny i nawet stresu , bo gdy cel jest osiagniety to wlasnie daje im poczucie satysfakcji i zadowolenia, a jesli nie jest osiagniety to wlasnie stanowi to ogromna motywacje do jeszcze bardzeij intensywnego dazenia do celu. |
|
2007-03-28, 10:13 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
|
|
2007-03-28, 10:28 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
Teraz Ty wkladasz mi cos w usta... Mnie uczono, ze racja to synonim do pogladu (a raczej do motywu, uzasadnienia) i w takim znaczeniu tego slowa uzylam. Tak wiec, mialam na mysli, ze bronisz swoich opinii. Edytowane przez aaliyah Czas edycji: 2007-03-28 o 10:36 Powód: Wyjasnienie co mialam na mysli... |
|
2007-03-28, 10:41 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Aaliyah, jesli powolujesz sie ne moje wypowiedzi uzyj prosze calego mojego sformulowania, a nie tylko malego kawalka, poniewaz napisalam wyraznie:
"...czlowiekowi, ktoremu zalezy nie tylko na zwyczajnej dobrej pracy i zwyczajnym ustatkowanym, ale przecietnym i szarym zyciu..." i nie widze w tym nic negatywnego... Przepraszam cie, ale mam wrazenie, ze zaczynasze sie po prostu czepiec... |
2007-03-28, 10:57 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
Sam fakt posiadania swietnej pracy mnie by nie uszczesliwil. Chyba zgodzisz sie, ze "tylko" dobra praca tez ludziom daje szczescie i w "tylko" dobrej pracy tez mozna osiagnac sukces, choc moze nie tak spektakularny. Szanuje Twoje poglady i Ty uszanuj moje. |
|
2007-03-28, 10:59 | #30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: Zarobki za granica czy spokojna praca "u siebie"?
Cytat:
Widze, ze kompletnie sie nie zrozmialysmy...i nie zrozumiemy, bo myslimy naprawde w zupelnie innych kategoriach... p.s. Ja szanuje poglady kazdego, bo kazdy jest kowalem wlasnego losu i sam wie co chce w zyciu robic i jak i nikomu nie narzucam, ze tylko moj tok myslowy jest jedyny i prawidlowy! Natomiast widze, ze mnie jest narzucane jak mam myslec, bo mam ínne od was zdanie. I tyle. |
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:35.